Rzeźniczak: Oby boisko Podbeskidzia było lepsze niż nasze
- Nie chcemy oglądać się na innych, wolimy się skupić na swojej grze. Jeśli wygramy wszystkie mecze do końca sezonu to nie będziemy chyba musieli liczyć na potknięcia naszych rywali - twierdzi Jakub Rzeźniczak. Przeczytaj, co "Rzeźnik" powiedział po meczu Legii z ŁKS-em (2:0).
Zasłużone, choć skromne zwycięstwo z ŁKS-em. Jak oceniasz swój występ?
Od ocen jest trener, ja po prostu staram się spełniać powierzone mi założenia taktyczne. Dziś miałem skupić się na asekurowaniu naszych ataków - mieliśmy przeważać przez większą część spotkania, więc trzeba było uważać na groźne kontry gości. Do tego za zadanie miałem pilnować Maćka Iwańskiego i pomagać w rozgrywaniu piłki. Czy wywiązałem się z wszystkiego dobrze należy zapytać trenera Skorżę, dla mnie najważniejsze jest zwycięstwo i trzy punkty.
Bardzo długo nie mogliście być pewni zwycięstwa. Bramkę na 2:0 zdobyliście niecałe 20 minut przed końcem, a ŁKS miał wcześniej doskonałą okazję na wyrównanie. Spodziewaliście się przed meczem, że łodzianie postawią wam tak trudne warunki?
Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie tak wyglądał. ŁKS się cofnął i czekał na kontry. Z przodu zagrał Marek Saganowski, który jest silny, szybki i zawsze mocno uprzykrza życie obrońcom. Nasze boisko nie sprzyjało dziś temu, żeby grać kombinacyjnie. To, co lubimy, czyli krótkie piłki po ziemi, było niestety mocno utrudnione. Wobec tego często musieliśmy się uciekać do długich podań. Ale nie liczy się styl, a wygrana.
Wiecie już, jakie będzie boisko na stadionie Podbeskidzia?
Mam nadzieję, że lepsze niż nasze (śmiech).
Przynajmniej do jutra Legia będzie liderem. Świętowaliście już w szatni z tego powodu?
Oczywiście, bardzo cieszymy się, że wskoczyliśmy na pozycję lidera. Chcielibyśmy, żeby taki układ pozostał jak najdłużej. Do końca sezonu zostało jeszcze 10 kolejek, dlatego w każdym kolejnym meczu musimy starać się o trzy punkty. Teraz skupiamy się na spotkaniu z Podbeskidziem. Jeśli nie uda nam się tam wygrać, straconych punktów będzie mogło nam zabraknąć w ostatnich kolejkach.
Polonia przegrała w Bełchatowie i traci do was dystans. Jak zareagowaliście na wiadomość o wyniku meczu rywala zza miedzy?
Kiedy kończył się mecz GKS - Polonia my byliśmy już w szatni, przygotowywaliśmy się do naszego spotkania. Nie chcemy oglądać się na innych, wolimy się skupić na swojej grze. Jeśli wygramy wszystkie mecze do końca sezonu to nie będziemy chyba musieli liczyć na potknięcia naszych rywali.
Notował Tomasz Dębek / Ekstraklasa.net
Czytaj także: