Ruch Chorzów - Cracovia LIVE! Uciec ze strefy spadkowej
W pierwszym meczu 27. kolejki T-Mobile Ekstraklasy jak zwykle zmierzą się dwie drużyny dolnej połowy tabeli. O 18.00 chorzowski Ruch podejmie u siebie Cracovię. Oba zespoły, jak powietrza potrzebują punktów – każde oczko może w końcowym rezultacie zadecydować o ich „być albo nie być” w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dlatego też, przy ulicy Cichej możemy spodziewać się, że na murawę wybiegną mocno zmotywowani piłkarze, gotowi do ciężkiej walki o każdy centymetr boiska, niepoddający się aż do końcowego gwizdka sędziego.
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Sytuacja na samym dnie tabeli robi się coraz ciekawsza. Różnice między kolejnymi drużynami zmniejszają się z każdą kolejką, co sprawia iż gra o pozostanie w T-Mobile Ekstraklasie wciąż pozostaje otwarta. Pamiętając, że przed nami jeszcze cała runda finałowa, ciężko przewidzieć, kto w przyszłym sezonie o swój piłkarski byt będzie walczył na obiektach w Ząbkach czy Grudziądzu. Taki los na pewno nie uśmiecha się stojącym dziś naprzeciw siebie klubom. Jeżeli chcą poważnie myśleć o utrzymaniu, jak najczęściej powinny zdobywać kolejne komplety punktów. Najlepiej w bataliach przeciwko sąsiadom z tabeli.
Do końca rundy zasadniczej, po rozpoczynającej się dzisiaj kolejce, każdemu zespołowi pozostały zaledwie trzy spotkania. Terminarz Cracovii wygląda dużo przyjaźniej, niż ten czekający na gospodarzy z Cichej. Goście mają bowiem przed sobą starcia ze słabo grającymi ostatnio GKS-em Bełchatów i Pogonią Szczecin, a także z ostatnim w tabeli Zawiszą Bydgoszcz. Ruch natomiast zmierzy się z drużynami górnej połówki tabeli – Legią Warszawą oraz Jagiellonią Białystok. Na ich drodze stanie również, świetnie radząca sobie wiosną Korona Kielce.
Przed popołudniowym spotkaniem, Ruch Chorzów wciąż zajmuje "premiowane" spadkiem miejsce. W ten weekend może się to jednak zmienić – niestety niekoniecznie na lepsze. Ostatni Zawisza traci bowiem już tylko dwa punkty. Biorąc pod uwagę wiosenną formę bydgoszczan, a także stosunkowo łatwego rywala, z którym przyjdzie zmierzyć im się w niedzielę, mają sporą szansę przeskoczyć Niebieskich w tabeli. Sytuacja Cracovii nie wydaje się dużo weselsza. Pasy dzierżą dwunastą pozycję, z jedynie trzema oczkami przewagi nad swoim dzisiejszym przeciwnikiem i tym samym strefą spadkową. Jeśli w Chorzowie potknie im się noga, sytuacja zespołu z Krakowa znów zrobi się bardzo poważna, a Robert Podoliński ponownie będzie musiał drżeć o swoją posadę. Jeżeli zaś krakowianom uda się dzisiaj pokonać gospodarzy, mogą wyraźnie wyskoczyć w górę tabeli i przynajmniej na chwilę zdjąć z siebie presję walki o życie, jaka ciąży na nich w każdym kolejnym spotkaniu.
Goście po cichu liczą więc na powtórkę wyniku jesiennego spotkania. W drugi weekend października pokonali u siebie zawodników Ruchu 1:0. Decydującą bramkę, po asyście Marcina Budzińskiego z rzutu wolnego, zdobył obrońca – Adam Marciniak. Mecz w Krakowie był bardzo szczególny dla szkoleniowca chorzowian – Waldemara Fornalika. Były selekcjoner reprezentacji Polski, po dwuletniej przerwie ponownie debiutował jako trener Niebieskich. Czy dzisiaj uda mu się zatrzeć plamę z tamtej premierowej porażki?
Gospodarzy, poza wiernymi fanami, dodatkowo motywować może tylko jeden punkt wywieziony z Wielkich Derbów Śląska. Mimo wyraźnej przewagi i prowadzenia do 85. minuty, Niebiescy ostatecznie tylko zremisowali z Górnikiem Zabrze. Piłkarze wydawali się być lekko sfrustrowani takim obrotem spraw. Jasno deklarowali, że są winni zwycięstwo swoim kibicom i postarają się im je dać już w dzisiejszym spotkaniu z Cracovią.
Szanse zawodników Ruchu potęguję fakt, że Waldemar Fornalik w popołudniowym meczu może skorzystać prawie ze wszystkich swoich podopiecznych. W wyniku czerwonego kartonika podczas starcia z Górnikiem Zabrze, pauzuje jedynie Michał Helik. Wśród sztabu trenerskiego nie może zasiąść natomiast asystent i jednocześnie brat szkoleniowca chorzowian – Tomasz Fornalik. Komisja Ligi zdecydowała się ukarać go dwumeczową absencją za poniedziałkową niesubordynację.
Sytuacja kadrowa w drużynie Cracovii przedstawia się troszkę gorzej. Za kartki pauzują bowiem dwaj podstawowi zawodnicy – Piotr Polczak i Damian Dąbrowski. Do składu powraca natomiast Bartosz Kapustka. Wszystko wskazuje na to, że Robert Podoliński zdecyduje się wystawić młodego pomocnika już od pierwszej minuty. Dziewiętnastolatek zasłynął ostatnimi czasy z nieprzemyślanych wypowiedzi. W dzisiejszym spotkaniu na pewno nie zabraknie mu motywacji – będzie chciał udowodnić zarówno mediom jak i całej piłkarskiej Polsce, że gra na boisku wychodzi mu dużo lepiej, niż pomeczowe wywiady.
Trzy punkty zdobyte w zeszłym tygodniu dodały krakowianom skrzydeł. Przyjemny dla oka mecz, dodatkowo zakończony zwycięstwem nad silnym rywalem, sprawił, że do batalii w Chorzowie, zawodnicy Cracovii podejdą bardziej pewni siebie. Czy popchnie ich to do kolejnych zwycięstw czy może sprawi, że nie zaangażują się do ciężkiej walki z gospodarzami.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że dawniej trzymający się własnej taktyki Robert Podoliński, znów zadecyduje się na wariant gry z czterema defensorami. Długo oczekiwane trzy punkty i zadowolenie piłkarzy sprawiło, że w tym tygodniu to właśnie ta taktyka przeważała na treningach.
Ciekawym aspektem spotkania Ruch Chorzów – Cracovia, może okazać się starcie Filipa Starzyńskiego z Marcinem Budzińskim. Dwaj pomocnicy zajmują ex aequo trzecie miejsce w tabeli asystentów. W dzisiejszym meczu oba będą chcieli dołożyć na swoje konta kolejne punkty, które sprawią, że samotnie staną na najniższym stopniu podium.