menu

CLJ: Cracovia grając w dziesiątkę pokonała Ruch. Niebiescy nadal czekają na pierwsze zwycięstwo

8 września 2018, 14:15 | Joanna Sobczykiewicz

Centralna Liga Juniorów. O godz. 12 Cracovia podjęła przedostatni w tabeli Ruch Chorzów. Niebiescy walczyli o pierwsze zwycięstwo w sezonie, jednak na to przyjdzie im jeszcze trochę poczekać. Gospodarze wygrali (4:2), choć prawie całą drugą połowę grali w osłabieniu przez czerwoną kartkę dla golkipera Filipa Majchrowicza. Dwa gole dla Pasów strzelił Remigiusz Biernat, jednego Patryk Zaucha, a debiutanckie trafienie w swoim pierwszym występie zanotował Brazylijczyk Matheus Nunes. Bramki dla Ruchu zdobywali Kevin Rocki i Mateusz Machała.


fot. Marlena Penc

Beniaminek z Chorzowa nie radzi sobie najlepiej w Centralnej Lidze Juniorów. W pięciu dotychczasowych spotkaniach piłkarze Ruchu zdobyli tylko punkt za remis z Górnikiem Zabrze (3:3). Ich największą bolączką jest defensywa. Tracą sporo goli i popełniają proste błędy w obronie, po których młodemu zespołowi trenera Ireneusza Psykały ciężko jest się odbudować. Co prawda rywal Niebieskich stracił tyle samo bramek (14), jednak piłkarze z Krakowa byli zdecydowanie skuteczniejsi — do tej pory strzelili 11 goli.

Nie ulega wątpliwości, że to Cracovia lepiej weszła w sobotni mecz. Podopieczni Kordiana Wójsa lepiej operowali piłką i częściej stwarzali sobie sytuacje w polu karnym chorzowian. Remigiusz Biernat już w pierwszym kwadransie dwukrotnie zagroził bramce strzeżonej przez Jakuba Bieleckiego, jednak trzecia próba najlepszego strzelca Cracovii skończyła się golem na 1:0. 17-latek otrzymał dobre podanie od jednego z kolegów, wyszedł sam na sam z golkiperem Ruchu i pokonał go.

Ciekawie zrobiło się pod koniec pierwszej połowy. W 38. minucie Daniel Pik wpadł w pole karne i zagrał do debiutującego w drużynie Brazylijczyka, sprowadzonego przez trenera Michała Probierza Matheusa Nunesa. Defensywa chorzowian znów zaspała i żaden z piłkarzy nawet nie ruszył do zawodnika Cracovii, który na wślizgu wpakował futbolówkę do bramki. Wydawało się, że drugi gol dla gospodarzy ustawi dzisiejsze spotkanie, ale nic bardziej mylnego. Zaledwie minutę później Ruch zdobył bramkę kontaktową. Piłka wróciła do Kevina Rockiego, który bez zastanowienia uderzył z dystansu i pokonał Filipa Majchrowicza.

Druga połowa nie rozpoczęła się po myśli gospodarzy, którzy musieli grać w osłabieniu. W 47. minucie Daniel Iwanek wyszedł sam na sam z Majchrowiczem, lecz zagrał wprost w golkipera. Chorzowianie mieli przy tej akcji trochę szczęścia, bo choć nie padł gol, to bramkarz Cracovii obejrzał czerwony kartonik za dotknięcie piłki ręką poza polem karnym. Między słupkami zameldował się Konrad Mrózek, który zmienił brazylijskiego debiutanta.

Gdy wszyscy spodziewali się, że gola na 2:2 strzelą Niebiescy, do głosu znów doszła Cracovia. W 59. minucie podopieczni Wójsa podwyższyli prowadzenie na 3:1. Biernat otrzymał podanie na lewe skrzydło, oddał strzał, jednak trafił w Bieleckiego, który wybił piłkę do boku. Tam znalazł się niepilnowany kapitan Pasów, Patryk Zaucha i wpakował futbolówkę do pustej bramki.

Na tym nie zakończyło się strzelanie w Krakowie. Zaledwie kilka minut później, strzałem z około 17. metra popisał się Biernat, zdobywając dziś swoją drugą bramkę (a piątą w sezonie). Warto dodać, że był to pierwszy strzał w szesnastkę Rafała Aksamita, który w 65. minucie zastąpił Bieleckiego ze względów regulaminowych (trener szykował zmianę Tomasza Hołosia).

Okazało się, że nie była to najgorsza decyzja. Na 10 minut przed końcem spotkania Hołoś zanotował asystę przy golu Mateusza Machały. Świetnie dośrodkował w pole karne, wprost na głowę swojego obrońcy, który precyzyjnie przymierzył i pokonał Mrózka.

Chorzowianie liczyli na pierwsze zwycięstwo w sezonie i choć grali o jednego zawodnika więcej, nie potrafili stawić czoła Cracovii. Znów zabrakło spokoju i opanowania w linii obrony.

Cracovia - Ruch Chorzów 4:2 (2:1)


Bramki: Remigiusz Biernat (23. min, 67. min), Matheus Nunes (38. min), Patryk Zaucha (59. min) — Kevin Rocki (39. min), Mateusz Machała (80. min)
Czerwona kartka: Filip Majchrowicz (47. min)

Cracovia: Filip Majchrowicz - Wiktor Nowakowski, Adam Malisz, Daniel Pik, Michał Stachera (85’ Wiktor Smołaga), Matheus Nunes (47’ Konrad Mrózek), Remigiusz Biernat (80’ Bartłomiej Równicki), Krystian Bracik, Wiktor Śmigielski, Bartłomiej Kafel (77’ Mikołaj Jeż), Patryk Zaucha.
Trener: Kordian Wójs

Ruch Chorzów: Jakub Bielecki (65’ Rafał Aksamit) - Mateusz Machała, Jan Peda, Jakub Nowak, Adrian Dąbrowski, Jakub Rudek, Mateusz Winciersz (79’ Kacper Świątczak), Mateusz Bąk, Marek Gierut (67’ Tomasz Hołoś) , Daniel Iwanek (73’ Marcin Przybyła), Kevin Rocki.
Trener: Ireneusz Psykała