menu

Oceniamy lechitów za mecz w Warszawie: Pawłowski groźniejszy niż cała Legia

30 marca 2014, 14:25 | Wojciech Maćczak

W meczu z Legią piłkarze Lecha oddali 21 strzałów, ale nie zdołali zdobyć żadnej bramki. Najlepszym zawodnikiem poznaniaków był Szymon Pawłowski, który siedmiokrotnie uderzał w stronę bramki rywala (to więcej niż cały zespół z Warszawy!). Zobacz, jak oceniliśmy graczy „Kolejorza”!

T-Mobile Ekstraklasa: Legia Warszawa - Lech Poznań
T-Mobile Ekstraklasa: Legia Warszawa - Lech Poznań
fot. Sylwester Wojtas

Maciej Gostomski – (5) – To dziwne, ale podczas meczu z Legią w zasadzie nie miał nic do roboty. Kilka razy interweniował po dośrodkowaniach z rzutu rożnego, piąstkując lub łapiąc piłkę, a w końcówce zatrzymał rajd Henrika Ojamy. Trochę zdezorientowany w sytuacji bramkowej, wydaje się, że mógł bardziej zdecydowanie wyjść do dośrodkowania Jodłowca.

Mateusz Możdżeń – (5) – Skupił się na zadaniach defensywnych, a dokładniej powstrzymywaniu szybkiego Ojamy, co w większości przypadków wychodziło mu całkiem nieźle. Zaliczył kilka ważnych przejęć, ale w drugiej połowie Estończyk ośmieszył go, zakładając mu siatkę. W ofensywie mniej aktywny, co jakiś czas włączał się do akcji swojego zespołu.

Hubert Wołąkiewicz – (5) – Najpewniejszy punkt defensywy poznaniaków w Warszawie, dobrze kierował grą swojej formacji, nieźle się ustawiał i interweniował na własnej połowie. Pozytywny występ kapitana poznaniaków.

Marcin Kamiński – (3) – Przeciwnicy środkowego obrońcy Lecha często zarzucają mu zbyt wątłą budowę ciała, przez co łatwo go przepchnąć w polu karnym. Dokładnie taka sytuacja miała miejsce przy golu dla Legii, inna sprawa, czy Radović w tej sytuacji faulował. Rzuciła nam się jeszcze w oczy sytuacja przy którymś rzucie rożnym dla Legii, gdy odpuścił krycie Jodłowca, a ten później miał okazję, by oddać groźny strzał.

Barry Douglas – (5) – W ofensywie nie mógł pokazać swoich atutów, bo nie pozwolili mu na to obrońcy Legii. W obronie niepewny, przytrafiło mu się kilka niecelnych podań, ale również kilka istotnych interwencji.

Łukasz Trałka – (4) – Często chwalimy go za twardą grę, nieustępliwość i odwalanie czarnej roboty w środku pola Lecha. Tym razem zawalił w sytuacji bramkowej, dał się przepchnąć Jodłowcowi, który później dośrodkował w pole karne. Pomocnik Lecha nie powinien dopuścić do takiej sytuacji.

Karol Linetty – (6) – Niezły mecz młodego pomocnika. Starał się kierować grą Lecha, co wychodziło różnie. Dobry w odbiorze, a jedno z prostopadłych podań bodaj do Teodorczyka – pierwsza klasa.

Gergo Lovrencsics – (4) – Robił sporo wiatru, z czego za wiele nie wyniknęło. Gergo zazwyczaj szuka pozycji do oddania strzału przed polem karnym i to samo czynił przez większą część meczu z Legią nie zważając na to, że obrońcy Legii go rozszyfrowali i kolejne próby w zasadzie były skazane na niepowodzenie.

Kasper Hamalainen – (5) – Niezły mecz. Próbował rozgrywać piłkę, co zdecydowanie lepiej wychodziło mu w drugiej połowie. Za wiele jednak z jego gry nie wyniknęło.

Szymon Pawłowski – (7) – Najlepszy piłkarz Lecha w Warszawie. Przez cały mecz oddał siedem strzałów, czyli więcej niż wszyscy piłkarze Legii razem wzięci! Wszędzie go było pełno, brał udział w większości akcji ofensywnych swojego zespołu, zbiegał z jednego skrzydła na drugie. Zabrakło najważniejszego – goli.

Łukasz Teodorczyk – (5) – W meczu z Legią wybitnie nie miał szczęścia. Miał kilka sytuacji, ale nie były to okazje klarowne, zmuszony był kombinować i dlatego kończyły się niepowodzeniem. Dodajmy jeszcze kilka akcji, w których piłka przeszła tuż nad jego głową, tuż obok jego nogi, albo kierowane do niego świetne podanie przecinali obrońcy.

Rezerwowy Daylon Claasen grał za krótko by go ocenić.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy