Pierwsze trzy kwadranse, szczególnie w wykonaniu Korony, nie rozpieszczały. Klarownych sytuacji było jak na lekarstwo (Korona nie oddała ani jednego celnego strzału). Zagłębie prowadziło grę, ale gospodarze ograniczali się do (nieudanych) kontr. Na kilka minut przed końcem Djordje Cotra udanie "nawinął" Vladislavsa Gabovsa i dośrodkował w pole karne, które na bramkę zamienił Łukasz Janoszka.
W "kieleckim tunelu" jest jednak światełko - do tej pory Zagłębiu nie udało się dowieźć prowadzenia do końca spotkania.
Jak będzie przebiegać druga połowa? Przekonamy się niebawem.