WARTA SIERADZ DZIELI SIĘ Z ŁÓDZKIM KLUBEM SPORTOWYM PUNKTAMI! ARBITER GŁÓWNY KOŃCZY SPOTKANIE I ŁODZIANIE PRZYWIOZĄ Z SIERADZA TYLKO ALBO AŻ JEDEN PUNKT!

Arbiter jeszcze raz sięga po żółty kartonik i pokazuje go Michałowi Łochowskiemu.

BOŻE JA TO WIDZIAŁAM JUŻ W BRAMCE! Marcin Kobierski w swoim płaskim uderzeniu pomylił się dosłownie o centymetry, posyłając piłkę obok słupka. A już wszyscy na trybunie gospodarzy cieszyli się z prowadzenia, by w ostatniej chwili usiąść sprowadzeni na ziemie.

Na roszady w składzie na sam koniec decyduje się także trener Warty i w miejsce Łukasza Mitka, który lekko kulejąc opuścił boisko, wprowadza Kamila Plutę.

Jacek Karbowniak prawdopodobnie ratuje jeden punkt. Po równoległym do linii bramkowej dośrodkowaniu piłka przeleciała nad Szymonem Gąsińskim i niewiele brakło, żeby dopadł do niej i skierował do siatki jeden z gospodarzy. Na szczęście na miejscu znalazł się lewy obrońca i zdołał ją wybić, za co należą mu się wielkie brawa!

Trzecia zmiana w składzie Łódzkiego Klubu Sportowego. Na murawie melduje się Adam Patora, zaś żegna się z nią Łukasz Staroń.

Muszę Wam powiedzieć, że nie nudzimy się na trybunach, słuchając kibiców gospodarzy, którzy wiedzą i widzą wszystko lepiej od sędziego, zauważając tylko faule na swoich zawodnikach... Taki już lokalny patriotyzm.

Zerknęłam na wyniki plebiscytu na najlepszego zawodnika i choć zapewne chyba nikt z głosujących nie widzi meczu, to trzeba przyznać, że na prowadzeniu jest odpowiednia osoba, bo Arkadiusz Mysona naprawdę jest największym plusem tego meczu.

Przemek Różycki swoim uderzeniem wywołał salwę radości i oklaski, ale na sektorach gospodarzy, którzy jeszcze jakiś czas temu mogli go przecież dopingować, gdy grał w barwach Warty Sieradz. Posłał piłkę wysoko ponad poprzeczką.

Choć wydawało się że Olek Ślęzak zbyt łagodnie reaguje na wychodzącego w polu karnym i pilnowanego przez siebie rywala, jego zachowanie okazało się skuteczne. Przeciwnik co prawda zdołał lekko go ominąć i oddać strzał, ale dzięki nieustępującemu zawodnikowi przeciwnika był on tak słaby, że Szymon Gąsiński bez problemów przechwycił piłkę.

Jeszcze jedna zmiana w składzie gospodarzy. W miejsce Michała Pietrasa na murawie pojawia się Piotr Bartłoszewski.

Robert Sierant doskonale zachował się przy wykonaniu rzutu rożnego, wyczekał odpowiedni moment gdy bramkarz już szykował się do obrony w swoją lewą stronę i pewnie, spokojnie uderzył w drugim kierunku.

ROBERT SIERANT WYKORZYSTUJE JEDENASTKĘ I MAMY WYRÓWNANIE!

BĘDZIE RZUT KARNY DLA ŁÓDZKIEGO KLUBU SPORTOWEGO! Kamil Cupriak został przewrócony w polu karnym i wydaje się, że decyzja jest słuszna!

Wszyscy widzą, sędzia nie widzi, ręki, jaka była przed chwilą po zagraniu Dawida Sarafińskiego tuż obok pola karnego. Warto zauważyć, że pomocnik w ogóle zdołał dobiec do zbyt mocno zagranej piłki, opanować ją i próbować uderzyć.

Zmienione ustawienie gospodarzy sprawiło, że łodzianie nie radzą sobie już z wyprowadzaniem szybkich i sprawnych kontr. Sieradzanie ustawili porządną złożoną aż z pięciu zawodników obronę, w czym jeden z piłkarzy bardzo sprawnie porusza się między defensywą a pomocą. Okazało się to skutecznym rozwiązaniem.

Warta Sieradz coraz częściej zagraża bramce gości, choć jak na razie kończy się fiaskiem. Kolejne dośrodkowanie zostało wybite głową przez bodajże Adriana Filipiaka i tylko zbyt szybki powrót jednego z gospodarzy sprawił, że chwile później nie zdołał on sięgnąć przejętej i zagranej do niego przez kolegę piłki. Ledwie musnął ją końcem buta i poleciała poza boisko.

Defensywa gospodarzy spisuje się całkiem nieźle, przerywając łodzianom rozegrania. Nie można tego powiedzieć niestety o obronie gości, która pozwoliła teraz wyjść do przodu Michałowi Bogdanowi. Całe szczęście że jego próba dośrodkowania z lewego skrzydła została przyblokowana przez jednego z rywali i skończyło się na rzucie rożnym.

Szymon Gąsiński nie zawsze popełnia błędy. Tym razem dobrze się ustawił i od razu przechwycił dośrodkowywaną z rzutu rożnego przez Michała Bogdana piłkę, rozpoczynając zarazem szybko rozegranie łodzian. Niestety zostało one przerwane jeszcze zanim goście zbliżyli się do pola karnego sieradzan.

Andrzej Kretek przeprowadza jeszcze jedną zmianę i w miejsce Szymona Salskiego wprowadza Kamila Cupriaka, który po problemach z urazem pleców wraca do gry! Od razu nastąpiła zmiana w ustawieniu zawodników na boisku. Adrian Filipiak przeszedł na dotychczasową pozycję zdjętego obrońcy i to w jego miejsce do gry włączy się Cupriak.

Tym razem Szymon Gąsiński już do przodu nie wyszedł, a i tak nie poradził sobie w tej sytuacji. Po dośrodkowaniu Kamil Woźniak doskoczył głową do piłki i skierował ją do siatki, dając swojej drużynie prowadzenie i potwierdzając, ze trener podjął słuszną decyzję, wprowadzając go na boisko.

Zmiana w składzie gospodarzy okazała się trafna! KAMIL WOŹNIAK I WARTA SIERADZ NA PROWADZENIU!

Przyszedł czas na zmianę w składzie gości. Na murawie pojawia się były zawodnik gospodarzy, a obecnie występujący w biało-czerwono-białych barwach Przemek Róźycki. Miejsca ustępuje mu Adrian Kasztelan.

Niewiele brakło Marcinowi Kobierskiemu by zapewnił swojej drużynie prowadzenie. Znajdował się w polu karnym łodzian i otrzymał podanie od jednego z kolegów, ale nie zdołał dobrze uderzyć piłki, przez co ta wyleciała gdzieś daleko w lewo, zamiast w kierunku bramki.

Na żółtą kartkę zapracował w tym meczu pierwszy zawodnik Łódzkiego Klubu Sportowego. Za przytrzymanie przeciwnika ukarany został Robert Sierant.

Ciekawie się rozpoczyna druga połowa. Najpierw Adrian Filipiak zdołał pozbyć się rywali na prawym skrzydle i dośrodkować prawie równolegle w pole karne, ale gospodarze wybili piłkę. Już chwilę później, po wyjściu miejscowych. Robert Sierant w ostatniej chwili powstrzymał przeciwnika przed oddaniem groźnego strzału.

Po świetnym pozbyciu się rywali przez Dawida Sarafińskiego i odegraniu do Łukasza Staronia, ten pomylił się pod bramką gospodarzy i posłał piłkę obok słupka, choć był dobrze ustawiony by skierować ją prosto do siatki!

Trener gospodarzy zdecydował się w przerwie na jedną zmianę. W miejsce Mikaela Idzikowskiego na murawie pojawił się Kamil Woźniak.

WRACAMY DO GRY! OBA ZESPOŁY JUŻ NA BOISKU I SĘDZIA ROZPOCZYNA DRUGĄ POŁOWĘ SPOTKANIA!

Chociaż nadal jeszcze nie wygląda to dokładnie tak jak powinno, to widać zmiany w grze Łódzkiego Klubu Sportowego, odkąd został on objęty przez Andrzeja Kretka. Przede wszystkim biało-czerwono-biali zaczęli wychodzić z szybkimi kontrami, co w czwartej lidze rzadko kiedy miało miejsce. Niestety trzeba będzie za to dłużej popracować by zawodnicy nie popełniali kardynalnych błędów, po których stracili bramkę. Na plus w tej pierwszej połowie możemy ocenić na pewno Arkadiusza Mysonę, zwłaszcza w związku z jego pięknym strzałem i ogólną postawą, za to na minus często krytykowanego ostatnio bramkarza Szymona Gąsińskiego, który nie powinien był wpuścić uderzenia przeciwnika. Troszeczkę słabiej niż oczekiwaliśmy grają Adrian Kasztelan, który jednak do ligowych występów wraca po długiej przerwie, i Dawid Sarafiński, biorąc poprawkę nawet na nietypowe ustawienie.

OSTATNI GWIZDEK SĘDZIEGO I PRZY REMISIE SCHODZIMY NA PRZERWĘ!

Arbiter główny pierwszy raz w tym meczu sięga po żółty kartonik. Ukarany został zawodnik gospodarzy, Marcel Kowalski, za faul na jednym z rywali mniej więcej na dwudziestym piątym - trzydziestym metrze.

Szkoda tego złego przyjęcia Dawida Sarafińskiego. Dość szybki pomocnik był dobrze ustawiony w polu karnym rywali, pilnując pozycji względem pozostałych obrońców, dzięki czemu mógłby wykończyć dalekie dośrodkowanie Adriana Kasztelana. Pechowo piłka za bardzo odbiła mu się od klatki piersiowej i jeden z przeciwników szybciutko ją wybił.

Będzie konieczne udzielenie pomocy Jackowi Karbowniakowi. Po wybiciu piłki przy akcji gospodarzy, przy którym prawdopodobnie ucierpiał w którymś momencie, wylądował na murawie. Opuścił więc na chwilę boisko, ale wygląda na to że po krótkich oględzinach zaraz wróci do gry.

Tym razem wysuwanie się Szymona Gąsińskiego do przodu nie da się ukryć, że trochę uratowało łodzian. Gdyby nie zdołał już poza polem karnym pierwszy dobiec do piłki i wybić ją bodajże poza boisko, to musiałby chwilę później bronić uderzenie z pozycji sam na sam sieradzkiego przeciwnika.

Na samym początku Warta Sieradz wydawała się taka wycofana i pozwalała łodzianom na groźne wyjścia, teraz jednak ma optyczną przewagę, co i tak nie przekłada się na wynik. Gospodarze rozgrywają głównie w środku pola, co jakiś czas zapędzając się w pole karne przeciwników lub pozwalając im na to samo, co szybko jest przerywane przez defensywy.

Kibice Łódzkiego Klubu Sportowego prezentują się całkiem dobrze jeżeli chodzi o liczbę jak na środowe wczesne popołudnie. Pora niezbyt dogodna, a jednak pojawiła się ich całkiem spora grupa.

Arbiter główny podjął decyzję, z którą nie do końca się zgadzamy, odgwizdując pozycję spaloną Roberta Sieranta. Tym samym przerwało to akcję gości.

Warta dalej atakuje i stara się objąć prowadzenie. Na szczęście bardzo mocne płaskie dośrodkowanie na aut zdołał wybić Aleksander Ślęzak, po którego rozegraniu łodzianie znów próbowali ruszyć z kontrą.

Jacek Karbowniak próbuje swoich sił i z około trzydziestego metra uderza w kierunku bramki. Nie do końca dobrze wymierzył i w konsekwencji tego strzału piłka przeleciała nad poprzeczką.

Marcin Kobierski został pozostawiony sam sobie Marcin Kobierski, podbiegł kilka metrów i strzelił w krótki róg. Szymon Gąsiński nie spodziewał się takiego uderzenia i po jego próbie obrony piłka wpadła do siatki!

MARCIN KOBIERSKI DOPROWADZA DO WYRÓWNANIA!

Łodzianie znów stwarzają zagrożenie pod bramką gospodarzy. Adrian Filipiak próbował zagrać do strzelca pierwszego gola, Arkadiusza Mysony, ale ten został wypchnięty i piłka wyleciała na aut. Po jego wykonaniu udało się zdobyć kolejny aut, a potem już rzut rożny, po którym swoje zrobiła miejscowa defensywa.

Warta Sieradz, chociaż to jej przeciwnicy są na prowadzeniu, stara się utrzymywać dłużej przy piłce i nawet im to wychodzi, tyle że głównie gra toczy się w środku boiska. Ostatnia próba strzału jednego z gospodarzy skończyła się posłaniem futbolówki bliżej chorągiewki niż słupka.

Wszystko zaczęło się od przerwania przez Szymona Salskiego akcji gospodarzy, których dośrodkowanie zostało przez niego wybite głową w okolice środka boiska, skąd piłkę przejął Arkadiusz Mysona, przebiegł trochę do przodu i z dystansu huknął w kierunku bramki, nie dając Kamilowi Adamkowi żadnych szans na obronę!

GOOOOOOOOOOOOOOOL! ARKADIUSZ MYSONA! PIĘKNY STRZAŁ Z DYSTANSU!

Warta Sieradz także nie wykorzystuje swojej szansy. Łodzianie zdołali odebrać im piłkę w swoim polu karnym i ruszyli z próbą kontrataku, która niestety także została przerwana przez defensywę gospodarzy i wywrotką Łukasza Staronia oraz jednego z miejscowych zawodników. Na szczęście choć trochę zwijali się na murawie, to ostatecznie nie musieli nawet zejść z boiska.

Zawodnicy Łódzkiego Klubu Sportowego nie wykorzystują świetnej okazji do kontry. Po rzucie rożnym dla gospodarzy szybko przejęli piłkę, sprawnie wyszli do przodu, tyle że prowadzący ją na lewym skrzydle Arkadiusz Mysona nie widział nie pilnowanego na prawej stronie Dawida Sarafińskiego, który mógłby osiągnąć coś więcej, niż tylko strata...

Kibice biało-czerwono-białych powoli gromadzą się na sektorze (zdjęcie jeszcze sprzed rozpoczęcia spotkania, teraz już jest więcej), dokładnie przeszukiwani i pojedynczo wpuszczani na trybunę. Jak usłyszałam przed meczem, według policji ma dzisiaj dojść do jakiejś awantury... Tylko czy oni zawsze tak nie mówią?

Pierwszy rzut rożny dla zespołu gości znów wykonywany przez Adriana Kasztelana, który wreszcie w pełni sił powrócił do gry. Po jego dośrodkowaniu nieznacznie z piłką rozminął się Szymon Salski, przez co nie udało się skierować jej do siatki.

Analizujemy skład Łódzkiego Klubu Sportowego poukładany przez Andrzeja Kretka. Zacznijmy od obrony. Od prawej ustawieni są Szymon Salski, Olek Ślęzak, Robert Sierant i na lewej Karbowniak. Przed nimi na pomocy również od prawej Adrian Filipiak, Adrian Kasztelan, Marcin Zimoń, Dawid Sarafiński i na lewej Arkadiusz Mysona. Do przodu wysunięty jeden z najlepszych strzelców zespołu, Łukasz Staroń.

I ROZPOCZYNAMY LIGOWY DEBIUT ANDRZEJA KRETKA! Pierwszy gwizdek i ruszamy z meczem Warty Sieradz i Łódzkiego Klubu Sportowego!

Jak można zauważyć, Andrzej Kretek troszeczkę poprzestawiał skład i Marcin Zimoń zagra w drugiej linii. Do składu powrócił także Adrian Kasztelan, który prawdopodobnie zagra na środku.

Zapraszam Was także na współpracującą z nami stronę kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego, ŁKSFans.pl, na której znajdziecie między innymi informacje dla kibiców, które nie pojawiają się na naszym portalu!

Zapraszam Was do przeczytania zapowiedzi dzisiejszego spotkania, którą przygotowaliśmy już wczoraj. Warta Sieradz - ŁKS Łódź LIVE! Pierwszy ligowy sprawdzian Andrzeja Kretka

Oba zespoły nadal jeszcze się rozgrzewają przed rozpoczęciem dzisiejszego spotkania. Pierwsze jedenastki, które pojawią się na boisku już od pierwszego gwizdka widzicie już po lewej, a tutaj czas na ławki rezerwowych. Warta Sieradz: Krzysztof Chruściel, Kamil Pluta, Kamil Woźniak, Paweł Chlebicz, Szymon Kokot, Piotr Bartłoszewski, Szymon Pertykiewicz. Łódzki Klub Sportowy: Adam Sekuterski, Michał Zaleśny, Michał Bielicki, Adam Patora, Rafał Krysiak, Przemysław Różycki, Kamil Cupriak.

W słoneczne jeszcze ciepłe popołudnie na naszej trzecioligowej trasie odwiedzamy kolejne miasto! W ramach dziewiątej kolejki rozgrywek podopieczni Andrzeja Kretka zmierzą się na wyjeździe z Wartą Sieradz! Witamy serdecznie!