Teodorczyk wrócił na boisko zza linii bocznej, od razu dostał niezłe podanie, a sędzia, który kazał mu wejść na murawę... pokazał mu żółtą kartkę. Podnieśli się wszyscy z ławki rezerwowych Lecha, protestując przeciwko decyzji arbitra, ale na nic to się zdało. Co więcej, Raczkowski kazał zejść napastnikowi Lecha z boiska i czekać na zgodę na wejście.