Niesamowita była pierwsza połowa w Poznaniu. Lech, który dysponował najlepszą defensywą w tym sezonie ekstraklasy, grał w obronie tak jakby to był pierwszy mecz tych zawodników w lidze. Inna rzecz, że defensywa Legii też była dziurawa, ale Bartosz Ślusarski nie potrafił tego w ogóle wykorzystać. Choć wynik na to nie wskazuje, to nie buł mecz do jednej bramki.