Jeśli chodzi o wydarzenia pozasportowe: fani Polonii, podobnie jak wielokrotnie wcześniej choćby Wisły, wywiesili w sektorze transparent z przekreślonym młotem i sierpem – symbolami komunizmu – oraz napisem „PRECZ Z KOMUNĄ”. Delegat Ekstraklasy, za pośrednictwem spikera, poprosił o jego zdjęcie i wtedy słychać było nieśmiałe jeszcze skandowanie kibiców „PRECZ Z KOMUNĄ”. Po kolejnych prośbach spikera i groźbie przerwania meczu, na które nie zareagowali oczywiście fani KSP, na trybunę Kamienną weszła ok. 20-osobowa grupa prewencyjna, mająca za zadanie zdjąć transparent. Nie wiem czy ktoś rzeczywiście myślał, że kibice tak po prostu pozwolą, żeby został on bezczelnie na ich oczach zabrany, ale to już nie moja sprawa. Mądre to z pewnością nie było i zakończyło się małą burdą – w ruch poszły pięści, nawet klubowe flagi. Pojawił się dym, który mógł pochodzić od gazu rozpylonego przez służby prewencyjne, ale nie da się tego na 100% stwierdzić z perspektywy przeciwległej trybuny prasowej. Spiker raz po raz nawoływał do spokoju, sędzia Siejewicz jak najbardziej słusznie przerwał mecz (za co oczywiście posypią się kary), a fani Polonii wypędzili ze swojej trybuny nieproszonych gości. Zamknięta została brama stadionu i fani wrócili na Kamienną, a arbiter wznowił zawody.