zal mi pogoni szczecin prowadzili 2-0 i taki kazimierczak i holota im zamknieli japy i pogon sie juz nie cieszy

Szkoda, szkoda. Gdyby Paixao w 1. połowie trafiał to mecz by się inaczej potoczył. Chociaż punkt, ale widać, że wyjazdowy mecz w el. LE z Club Brugge dał się we znaki, sporo się nawalczyli.

I znowu indolencja działaczy Pogoni spowodowała, że Pogoń nie zdobyła całej puli. Po zejściu Chałasa nie miał kto kłuć i Śląsk szybko się zorientował w sytuacji i skończyło się tak jak skończyło. Denerwująca była tendencja piłkarzy Sląska, którzy po każdym wejściu piłkarzy Pogoni padali jak ścięci i żądali od sędziego gwizdka. Czyżby narodziły się nowe nietykalne gwiazdy, czy też to tylko chwilowe osłabienie.

Chyba James jesteś na innym meczu.

Taki mecz , a ja nie mogę tam być , ale całym sercem jestem na Twardowskiego . Tylko zwycięstwo , Portowcy tylko zwycięstwo !!!