Malmoe znokautowało Salzburg! Po 14 latach Szwedzi znów zagrają w Lidze Mistrzów!
Malmoe FF wygrało 3:0 z Red Bullem Salzburg i wywalczyło przepustkę do Ligi Mistrzów. Mistrzowie Szwecji zakończyli tym samym 14-letnie oczekiwanie na grę drużyny z tego kraju w Champions League. Ostatnim klubem, który dotarł do tej fazy rozgrywek był Helsingborg w sezonie 2000/2001.
Mimo nikłej porażki w Salzburgu, niewielu ekspertów wskazywało Malmoe jako faworyta do awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Odnoszący fantastyczne wyniki w lidze austriackiej Red Bull miał w końcu przenieść doskonałą formę na arenę europejską i zapewnić sobie udział w Champions League.
Trener gości dokonał kilku ważnych roszad w składzie w porównaniu do pierwszego meczu m.in. desygnując do gry młodego Keitę, przesuwając Leitgeba do boku, zastępując Sabitzera Alanem w formacji ataku. Na klub obraził się Senegalczyk Mane, który zapragnął transferu last minute i nie wsiadł do samolotu, innych z gry wyeliminowały urazy. I głównie tutaj kibice Austriaków upatrują przyczyny dzisiejszej dotkliwej porażki...
W mecz lepiej weszli gospodarze. Już w 11. minucie błąd popełnił niepewny tego dnia bramkarz "Die Bullen" Gulcsi faulując w polu karnym Erikssona. Rzut karny na bramkę zamienił Markus Rosenberg.
Eriksson ponownie wystąpił w roli głównej 8 minut później, gdy popisał się fenomenalnym wprost wolejem z około 25 metrów, po którym piłka wylądowała za kołnierzem zaskoczonego węgierskiego bramkarza gości.
Po przerwie Adolf Hutter namieszał w ustawieniu własnej drużyny co przyniosło pożądany efekt, jednak tylko częściowo. Wejście Ankersena ożywiło grę. Szkoleniowiec robił co mógł wykorzystując limit zmian. Warto jednak zaznaczyć, że najgroźniejsza sytuacja zespołu z Salzburga miała miejsce dopiero w doliczonym czasie gry, za sprawą Sabitzera. Dobitny jest fakt, że żadnej okazji nie stworzyła sobie największa gwiazda Byków - Jonatan Soriano.
Eksplozję radości na trybunach wywołał jednak wcześniej Markus Rosenberg. Z czasem sfrustrowani salzburczycy zapominali bowiem o obronie, co dawało Malmoe znakomitą okazję do kontrataku, jak na przykład w 84. minucie. Wówczas 21-letni Simon Kroon przeprowadził znakomitą akcję prawym skrzydłem i zdecydował się podać do Rosenberga, dopiero kiedy miał pewność, że ten będzie miał przed sobą pustą bramkę. Były piłkarz Ajaksu Amsterdam jeszcze pobawił się z bramkarzem i obrońcą i dopiero kiedy znajdował się dwa metry przed linią bramkową posłał piłkę do siatki. Ten gol definitywnie rozstrzygał losy awansu do Ligi Mistrzów.
Wszystkie boiskowe wydarzenia skwitować można słowem sensacja. Sensacja jednak w pełni zasłużona, gdyż Szwedzi potrafili połączyć skuteczną grę w ataku z bardzo szczelną linią defensywną. Całość wyglądała naprawdę imponująco, a atmosfera stworzona przez fanów na Swedbank Stadion zachwyci niejednego kibica Champions League. Pozostaje tylko czekać na losowanie.