Przebije się do składu, czy zginie w przeciętności? Życiowa szansa Dariusza Formelli
Dariusz Formella może być największym wygranym trudnej sytuacji kadrowej w poznańskim Lechu. Młody zawodnik jest w tej chwili jedynym zdrowym napastnikiem w zespole Macieja Skorży i zagra na szpicy w spotkaniu z GKS-em Bełchatów. Jeżeli potwierdzi dobrą formę sprzed tygodnia, może na dłużej zagościć w podstawowej jedenastce „Kolejorza”.
fot. Grzegorz Dembiński
Przed tygodniem młody zawodnik został rzucony na głęboką wodę. Podczas rozgrzewki przed meczem z Legią w Warszawie uraz zgłosił Gergo Lovrencsics, a Skorża zdecydował się posłać do gry niespełna 19-letniego gracza, który do tej pory w Ekstraklasie grywał głównie ogony, a w podstawowej jedenastce znalazł się tylko raz. Mariusz Rumak wystawił go od pierwszej minuty w inaugurującym rozgrywki meczu z Piastem Gliwice, ale ten nie był zadowolony ze swojego występu.
Na Łazienkowskiej Formella nie pękł. Świetnie wytrzymał ciśnienie, co najlepiej było widać w sytuacji bramkowej, gdy spokojnie przyjął sobie piłkę, wyczekał, przymierzył i pokonał Dusana Kuciaka przemyślanym strzałem tuż przy słupku. Na boisku przebywał do 70. minuty (później zszedł z powodu problemów z mięśniami brzucha), ale to wystarczyło, by trafił do naszej jedenastki kolejki, a widzowie Canalu+ uznali go najlepszym zawodnikiem poprzedniej serii spotkań.
To może okazać się przełomowy występ w karierze młodego zawodnika. Poprzedni szkoleniowiec Lecha nieraz rozwodził się nad jego talentem, ale nie za bardzo chciał stawiać na niego na boisku. Co innego Maciej Skorża, który najwyraźniej od razu zobaczył w nim spory potencjał. Mimo że w Warszawie miał do dyspozycji Muhameda Keitę, to dał szansę Formelli i się nie zawiódł.
Wszystko, czego potrzebuje teraz młody zawodnik, to potwierdzenie dobrej dyspozycji w kolejnych spotkaniach. Świetną okazję ku temu będzie miał już w niedzielę, gdy poznaniacy zmierzą się z GKS-em Bełchatów. Ze względu na kontuzje Zaura Sadajewa, Vojo Ubiparipa i Dawida Kownackiego, a także niepewny występ Kaspera Hamalainena niemal przesądzone jest, że to Formella zagra jako wysunięty napastnik. To dla niego nowe wyzwanie, bowiem do tej pory grywał głównie na skrzydłach, a na szpicy pojawiał się sporadycznie. Na tej pozycji był sprawdzany w tygodniu w sparingu z Jarotą Jarocin i spisał się dobrze, zdobywając jedną z trzech bramek dla Lecha. Teraz będzie musiał to samo uczynić w lidze.
Bez wątpienia nadchodzące tygodnie będą bardzo ważne w przebiegu młodego zawodnika. Pokażą, czy tak naprawdę jest to już zawodnik gotowy na Lecha, czy też poznański klub to dla niego za wysokie progi i musi szukać czegoś na niższym poziomie. Na razie można być pewnym, że młody zawodnik nie podda się i zrobi wszystko, by udowodnić, że zasługuje na regularną grę w niebiesko-białych barwach.