Formella wypożyczony do Pogoni Szczecin
O tym, że Dariusz Formella w aktualnym okienku transferowym ponownie uda się na wypożyczenie w kuluarach słychać było już od dawna. Dzisiaj wiadomo już, że najbliższy rok niespełna 22-letni zawodnik spędzi w Pogoni Szczecin. Czy okaże się to dobrą decyzją?
fot. Pogoń Szczecin
Mimo że na karku ma niespełna 22 wiosny, tego nazwiska nigdzie nie trzeba przedstawiać. 86 meczów w rozgrywkach Ekstraklasy, kolejne 15 w Pucharze Polski, do tego 14 w europejskich rozgrywkach. To imponujący dorobek jak na wciąż młodego wiekiem zawodnika. W domowej gablocie medale za mistrzostwo, wicemistrzostwo, Puchar czy Superpuchar naszego kraju. Można by pomyśleć, że kariera pomocnika to pasmo sukcesów. Nie zawsze jednak było różowo. Szczególnie w ostatnich miesiącach nie wszystko szło po jego myśli.
A zaczęło się od niepozornego starcia z Górnikiem Zabrze. Dwie minuty w debiucie - od czegoś trzeba zacząć. Do końca rozgrywek 2013/2014 na boisku pojawiał się jako ostatni rezerwowy, łapał same końcówki i budował doświadczenie tak potrzebne w kolejnych latach. Dużo lepszym, nie tylko ze względu na pierwszy w karierze tytuł Mistrza Polski, okazał się dla niego kolejny rok. Formella grał coraz częściej i więcej. Zaczął wychodzić w pierwszym składzie, także w spotkaniu z Legią Warszawa przy Łazienkowskiej, zdobył premierową bramkę. Ostatecznie Lech jedynie zremisował wtedy z Wojskowymi, lecz gol strzelony właśnie przez Formellę, okazał się kluczowym. W następnych meczach pomocnik konsekwentnie siadał na ławce i bardzo często z niej wstawał. W całym sezonie, pełne 90 minut na ławce spędził pięciokrotnie. Regularnie grywał także w Pucharze Polski. Podczas tych wszystkich meczów zdobył siedem bramek oraz zaliczył trzy asysty.
Patrząc z perspektywy czasu był to chyba najlepszy sezon w Lechu w wykonaniu pomocnika. Dwa kolejne lata w jego karierze prezentowały się bliźniaczo podobnie. Jesień spędzał w Kolejorzu, natomiast wiosną szedł na wypożyczenie do gdyńskiej Arki, gdzie stanowił trzon zespołu. Z gdynianami wywalczył awans do Ekstraklasy, wygrał zacięta batalię o utrzymanie, a także mógł cieszyć się ze zdobycia Pucharu Polski. Ostatnich miesięcy nie może jednak zaliczyć do najbardziej udanych. Po tym, jak przez lata konsekwentnie piął się po szczeblach juniorskich reprezentacji, nie omijając nawet zgrupowania w swej kategorii wiekowej, w czerwcu nie otrzymał nagle powołania na młodzieżowe mistrzostwa Europy. Decyzja selekcjonera Marcina Dorny przyniosła więc spore zaskoczenie.
Bo kogo jak kogo, ale Formelli można było się spodziewać – jeśli nie w wyjściowym składzie na kolejne spotkania, to chociaż w turniejowej kadrze. Wcześniej przebywał na praktycznie każdym zgrupowaniu kadry U-21, rozgrywając w niej osiem meczów i strzelając dwa gole. I na tej liczbie licznik już się zatrzyma. Urodzony w 1995 roku zawodnik teraz może oczekiwać już tylko powołań od Adama Nawałki oraz jego następców.
Na to jednak trzeba sobie zapracować. Dlaczego nie w Pogoni? Do ekipy Portowców trafił na zasadzie wypożyczenia na cały najbliższy sezon. Mimo, że za młodym zawodnikiem już sporo transferów, to będzie dopiero trzeci klub w jego dorosłej karierze. Wcześniej jeździł jedynie pomiędzy Poznaniem, a Gdynią. Jak poradzi sobie w Szczecinie?
<iframe src="http://www.tvp.pl/shared/details.php?copy_id=33253053&object_id=33253028&autoplay=true&is_muted=true&template=external-embed/video/iframe-video-embed.html" width="739" height="416" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""
></iframe>