Probierz: Zabrakło jedynie happy-endu (WIDEO)
- Zabrakło jedynie happy-endu - stwierdził po ostatnim gwizdku w zremisowanym 2:2 meczu z Koroną Kielce opiekun Lechii Gdańsk Michał Probierz. Jego zespół odrobił dwubramkową stratę jeszcze przed przerwą, ale już po zmianie stron, mimo kilku okazji, nie zdołał wbić trzeciego gola.
- Uważam, że rozegraliśmy dobry mecz. Żałuję, że pierwsza połowa nie potrwała o dwie-trzy minuty dłużej. Ważne, że pokazaliśmy charakter. Do pełni szczęścia zabrakło postawienia kropki nad "i", bo z ostatnim zespołem w tabeli powinniśmy pokazać nieco więcej cwaniactwa. Nie zgodzę się natomiast z opiniami, że jesteśmy w głębokim kryzysie - powiedział Probierz, który dość niespodziewanie zaapelował też do dziennikarzy, by "zaczęli analizować pewne sprawy". Kiedy jeden z dziennikarzy prosił o doprecyzowanie słów, Probierz odparł tylko tyle, że on i jego piłkarze są od trenowania, więc to "ludzie z boku powinni zwrócić uwagę na niektóre rzeczy, które dzieją się w polskiej piłce".
Probierz wziął w obronę dwóch winowajców straconych goli, którzy dopuścili się zagrań ręką we własnym polu karnym. - Paweł Dawidowicz jest młody, jeszcze nie raz popełni błędy. Z kolei Chris Oualembo zszedł nie dlatego, że zawinił, a dlatego, że chcieliśmy coś zmienić w naszej grze. To twardy zawodnik, na pewno nie jest ugotowany.