Powrót syna marnotrawnego. Patryk Małecki znowu piłkarzem Wisły!
Patryk Małecki odchodził z Wisły Kraków w atmosferze skandalu, a już jako piłkarz Pogoni Szczecin nie szczędził swojemu byłemu klubowi krytyki. Teraz wraca pod Wawel - o jego powrocie mówiło się już od jakiegoś czasu, ale dopiero w czwartek 27-letni skrzydłowy podpisał dwuipółletni kontrakt z "Białą Gwiazdą".
- Kocham Wisłę, ale nienawidzę ludzi, którzy rządzą tym klubem - powiedział Małecki w maju 2014 roku. Już jako piłkarz Pogoni Szczecin, ponieważ po konflikcie z Franciszkiem Smudą opuścił klub kilka miesięcy wcześniej. Utarczki z trenerem tylko przelały czarę goryczy - Smuda nie był pierwszym szkoleniowcem, z którym krnąbrnemu piłkarzowi było nie po drodze, a kłopotów dyscyplinarnych nie wynagradzała przydatność dla zespołu. Spodziewany transfer w mało spodziewane miejsce był dla Małeckiego jak zesłanie, lecz były wiślak nie zniknął z pola widzenia - przez dwa sezony w barwach "Portowców" rozegrał blisko pół setki meczów w ekstraklasie, strzelając jednego gola. W trakcie jednego ze spotkań na stadionie Wisły przypomniał o sobie wulgarnymi gestami w stronę trybun. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku część fanów przywitała go oklaskami, a część gwizdami, kiedy przyjechał z Pogonią pod Wawel.
- Nie wracam do tego, bo to już nie mój problem. To już jest za mną - to nie mój stadion, to nie mój klub. Wisła przeżywa trudne chwile, ale wierzę, że jako klub wyjdzie na prostą, a kibice wrócą na stadion - mówił tuż po spotkaniu, krytykując jednocześnie ówczesne władze "Białej Gwiazdy".
Szczęśliwie dla 27-letniego piłkarza, władza w końcu się zmieniła - nowym prezesem został powiązany z Towarzystwem Sportowym "Wisła" Piotr Dunin-Suligostowski, natomiast stanowisko trenera objął Tadeusz Pawłowski. O rychłym powrocie "Małego" do klubu mówiło się od kilku tygodni, jednak początkowo trener Czesław Michniewicz zaprzeczał, jakoby były reprezentant Polski miał wkrótce opuścić Pogoń. Szczecinianie w końcu dali wiślakowi zielone światło i na początku tygodnia Małecki przeszedł testy medyczne oraz podpisał umowę z nowym-starym klubem do czerwca 2018 roku.
- Łatwo byłoby wrócić, gdyby Wisła była na topie. Dla mnie natomiast wyzwaniem jest to, żeby wrócić teraz, gdy sytuacja jest trudna, i pomóc klubowi, któremu tyle zawdzięczam - przyznał w wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej".
To trzecie wzmocnienie Wisły w tym okienku - we wtorek krakowianie ogłosili transfer czeskiego napastnika Zdenka Ondraszka. Jeszcze wcześniej do zespołu dołączył Krzysztof Drzazga z trzecioligowego KS Polkowice.
Wychowanek Wigier Suwałki zagra w Wiśle z numerem "88" na koszulce - jego poprzedni numer przed początkiem obecnego sezonu wybrał Tomasz Cywka. 27-latek występował również w Zagłębiu Sosnowiec i tureckim Eskişehirsporze, ma na swoim koncie osiem występów i dwie bramki w reprezentacji Polski.