Portugalia wygrywa, w następnej rundzie pojedynek Lewandowski - Ronaldo
Portugalia rzutem na taśmę wygrała 1:0 z Chorwacją. Kibice nie oglądali w tym meczu wiele akcji ofensywnych, a pierwszy strzał na bramkę, zakończył się golem w 117 minucie.
fot. Darko Vojinovic
Pierwsza połowa tego pojedynku była bezbarwna. W fazie grupowej oba zespoły dostarczy swoim kibicom wielu emocji, natomiast w sobotę długo nie potrafiły wejść mecz. Fani na stadionie w Lens w pierwszej połowie nie zobaczyli nawet celnego strzału w światło bramki. Większość akcji kończyła się już w środku pola, a minimalną przewagę mieli Chorwaci.
Obraz gry nie zmienił się także po przerwie. Znów częściej przy piłce byli piłkarze z Bałkanów, jednak i tym razem bramkarze byli całkowicie nieprzydatni. Przez pełne 90 minut żaden z zawodników obu drużyn nie był w stanie oddać strzału w światło bramki, co nie wydarzyło się jeszcze na żadnym meczu francuskiego Euro. Obie reprezentacje darzyły się ogromnym szacunkiem i bały się, że minimalne odkrycie i przejście do ofensywy, może skończyć się tragicznie. Natomiast Jerzy Dudek na swoim fanpagu na Facebooku nazwał taką grę antyfutbolem. To musiało skończyć się dogrywką.
Gra nabrała tempa dopiero przed końcem dodatkowych 30 minut. Najpierw groźnie zaatakowała Chorwacja, ale Ivan Perisić w dobrej sytuacji trafił tylko w słupek. Wtedy Portugalczycy popędzili z kontratakiem - Nani dośrodkował do Cristiano Ronaldo, pierwszy celny strzał meczu zdołał wybić bramkarz, ale przy dobitce Ricardo Quaresmy był już bezradny.
W związku z tym, w najbliższy czwartek reprezentacja Polski zagra z Portugalią. Z Portugalią, która zagrała kolejny fatalny mecz na Euro i zdołała przeczołgać się do ćwierćfinału. Biało-czerwoni nie mają się czego obawiać, bo piłkarze z półwyspu Iberyjskiego są jak najbardziej w ich zasięgu.