Jesteśmy na półmetku sezonu PKO BP Ekstraklasy. Niektórym szkło lepiej, niektórym nieco słabiej. Radomiak Radom, czyli siódmy zespół ubiegłego sezonu zajmuje dziesiąte miejsce po rundzie jesiennej obecnych rozgrywek. W tym tekście podsumujemy zawodników, którzy występowali na jesień w barwach Radomiaka w ekstraklasie. Zapraszamy >>>>
fot. Marek Kwasowski
Po odejściu Majchrowicza bez kontrowersji jest numerem 1 w bramce Radomiaka. Do 2021 roku reprezentował barwy Puszczy Niepołomice, ale na tyle pokazywał się z dobrej strony w I lidze, że został wypatrzony, a później wykupiony przez Legię. W Radomiaku jest na zasadzie wypożyczenia, dlatego dobrą formą może wywalczyć sobie powrót na Łazienkowską. W tej rundzie rozegrał 13 meczów, w których zachował dwa czyste konta.
fot. Radomiak Radom
Na dobrą sprawę rozegrał w tym sezonie tylko 3 spotkania w barwach Radomiaka i zanotował jedno czyste konto. W końcowych dniach sierpnia skorzystano z propozycji wypożyczenia do cypryjskiego Paphos, gdzie ostatecznie trafił 22-latek. Jak dotąd jeszcze nie zadebiutował w nowym klubie.
fot. radomiak.pl
Ojrzyński trafił do Radomia kilka miesięcy temu na wypożyczenie z Liverpoolu. Od tamtej pory zaliczył tylko trzy występy - dwa w Pucharze Polski i jeden w PKO BP Ekstraklasie. 19-letni bramkarz liczy na pewno na większą liczbę minut, ale na ten moment się na to nie zanosi.
fot. Marek Kwasowski
31-latek to pewniak w składzie zespołu z Radomia. Może występować na lewej obronie, kiedy gra w czwórce z tyłu, ale również na lewym wahadle, gdy Mariusz Lewandowski zdecyduje się na takie ustawienie podczas meczu. W 15 spotkaniach obecnego sezonu strzelił dwa gole.
fot. Damian Markowski
Portugalczyk w Radomiu. Skądś to znamy. Szkółka FC Porto też nie jest już taka obca. Zawodnik urodzony w 2001 roku przyszedł do Radomiaka w ubiegłym roku. W poprzednich rozgrywkach cieszył się dużym zaufaniem trenera, ale obecnie przez kontuzje i ogólnie słabą dyspozycję nie pokazuje swojego potencjału.
fot. archiwum klubu
Pamięta jeszcze czasy, kiedy Radomiak występował na poziomie II ligi. Kiedy jest zdrowy, to miejsce w składzie zawsze na niego czeka. Przez większość rundy był niesprawny do gry, ale od końca października zaczął już regularnie pojawiać się na murawie.
fot. Radomiak TV
Można zaryzykować stwierdzenie, że Rossi to najlepszy transfer Radomiaka w ostatnich latach. Filar defensywy, bez którego ciężko wyobrazić sobie funkcjonowanie Radomiaka. W tym sezonie rozegrał już 16 spotkań. Ostatni mecz z Pogonią zakończył szybciej niż reszta z powodu otrzymanej czerwonej kartki.
fot. Echo Dnia
Przyszedł przed tym sezonem z Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. Wygląda na to, że w listopadzie sięgnie po nagrodę Piłkarskie Orły. Trafił do siatki na początku miesiąca w meczu z Widzewem, a poprawił tydzień później z Pogonią. Szkoda, że przerwa na kadrę wypadła akurat teraz, bo łapał niezłą dyspozycję.
fot. Marek Kwasowski
Kolejny z tych nie do ruszenia. 30-latek opuścił kilka spotkań w tej rundzie, ale do końca trzymał z Rossim środek defensywy. Trzymali się również dobrze w ostatnim spotkaniu z Pogonią - Rossi otrzymał czerwień, ale Cichocki zrobił to już 40 minut wcześniej.
fot. radomiak.pl
23-latek trafił do Radomia bezpośrednio z Górnika Zabrze. Na co dzień występuje na prawej stronie defensywy, ale zdarzało mu się grywać też na wahadle. Czeka nadal na debiutanckie trafienie w barwach Radomiaka, ale będzie musiał na nie poczekać, co najmniej do wiosny.
fot. Radomiak TV
Kiedy spojrzysz na jego portfolio to możesz zadać sobie pytanie: Jak? Reprezentant Portugalii był zawodnikiem Juventusu, FC Porto, a do Radomia przybył z drużyny Academica. 22-latek rozegrał 10 spotkań w tej rundzie, a jedyne czym zapunktował w rankingach to 3 żółte kartoniki.
fot.
Szwajcar przychodził do Radomia z dużymi nadziejami. W ubiegłym sezonie zdobył przecież 12 bramek i dołożył do tego 12 asyst w 1 lidze szwajcarskiej. Nie przekłada się to na razie na Polskę, w której w 16 spotkaniach zdobył zaledwie gola, dorzucając pojedynczą asystę.
fot. Marek Kwasowski
18-letni pomocnik to nadzieja Radomiaka. Do tej pory nie zadebiutował jeszcze w PKO BP Ekstraklasie, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Na razie musi się zadowolić 13 minutami z RKS Radomsko w Fortuna Pucharze Polski.
fot. archiwum klubowe
Reprezentant Republiki Południowej Afryki przybył do Polski z Portugalii. Od początku jego przygody z polską piłką widać było olbrzymie zaangażowanie i chęć wywalczenia każdej piłki. W ubiegłym sezonie zaliczył 13 występów, teraz ma ich już 12. Nadal czeka jednak na pierwszą bramkę w zielonej koszulce.
fot. Radomiak Radom
Gdyby ktoś 10 lat temu powiedział, że tak będzie wyglądała kariera Daniela Łukasika to pewnie większość kibiców nakazałaby udać się do specjalisty. 31-latek próbuje wrócić do dawnej dyspozycji z Legii, czy nawet z Lechii Gdańsk, ale czegoś ciągle brakuje. Dwa sezony w Turcji okazały się zbyt wymagające dla Daniela.
fot. Kamil Bielaszewski
Konsekwentnie ogrywa się na poziomie ekstraklasy. Ostatnio złapał nieco więcej minut z Wartą i Widzewem, a z Pogonią zagrał pełne 90 minut. To jest przyszłość. Trzeba na nich stawiać, żeby nie stracić cennych inwestycji na najbliższe lata.
fot. archiwum klubu
Kolejny zawodnik, który ma w CV drużynę FC Porto. Brazylijczyk obecnie zmaga się z kontuzją przez którą ominął ostatnie mecze rundy jesiennej. Podobnie jak poprzedni koledzy chciałby po raz pierwszy trafić dla Radomiaka, bo w 15 meczach nie udała mu się ta sztuka.
fot. Joanna Gołąbek
Również ma w CV portugalską potęgę, ale tym razem Benfikę. Wydaje się, że obecnie 27-latek rozgrywa najlepszy sezon. 13 meczów, 3 gole i 2 asysty - to statystyki Nascimento. W ubiegłych rozgrywkach nie trafił do siatki ani razu, więc już widać progres.
fot. Marek Kwasowski
I kolejny zawodnik z przeszłością w Portugalii. Semedo wyszedł ze szkółki Sportingu Lizbona. Ostatnie lata spędził jednak w Holandii, gdzie całkiem przyzwoicie radził sobie w barwach Sittard. W tym sezonie rozegrał prawie komplet spotkań, w których strzelił bramkę i zaliczył asystę.
fot. Radomiak Radom
Miał swój czas w ostatnich tygodniach. Bramki zdobyte z Piastem, Wartą i Widzewem dały ostatecznie 6 cennych punktów w tabeli PKO BP Ekstraklasy. 30-latek znany jest z tego, że lubi złapać żółtą kartkę podczas spotkania. W ubiegłym roku dostał ich sześć, za to w obecnym ma ich już na koncie siedem.
fot. archiwum klubowe
Ten, który powinien odpowiadać za każdą sytuację bramkową w Radomiu. Brazylijczyk nadal nie może się odnaleźć w Polsce. Niby coś tam strzela, coś asystuje, ale nie pokazuje pełni swoich umiejętności. W tej rundzie rozegrał komplet meczów, zdobył 4 bramki i dołożył 4 asysty.
fot. Marek Kwasowski
Legenda Radomiaka. Brazylijczyk występuje w zielonych barwach 10 lat. Był wtedy, jak Radomiak kopał się po III ligach i jest teraz jak gra o najwyższe cele. 33-latek przyzwyczaił nas już, że w każdym sezonie dokłada do gabloty kilka goli. W tym nie jest to jednak widać takie proste, bo w 15 meczach nie udało się trafić do siatki.
fot. Radomiak Radom
Przybył do Radomia z Garbarni Kraków, gdzie zbierał pozytywne recenzje. W ubiegłych rozgrywkach trafił 9 razy do siatki rywala, czym zainteresował władze Radomiaka. 23-latek rozegrał już 10 meczów w tym sezonie, ale tylko w spotkaniu z Lechią udało się trafić.
fot. Radomiak Radom
Przybył z Cracovii przed tym sezonem. Po statystykach nie można było się jednak spodziewać cudów. 11 meczów i 0 goli napastnika to słaby wynik. Od początku sierpnia pozostaje kontuzjowany i nie jest do dyspozycji trenera Lewandowskiego.
fot. archiwum klubu
W ubiegłym sezonie łapał dużo więcej minut. W tych rozgrywkach ewidentnie czegoś brakuje. Jest napastnikiem, więc wymaga się od niego zdobytych bramek. Tych niestety nie gwarantuje i wątpię w to, żeby cokolwiek miało się zmienić.
fot. archiwum klubu