menu

Piątkowski: Cieszę się, że trener chce na mnie postawić

18 lipca 2013, 22:45 | Jakub Seweryn

Na czwartkowej konferencji prasowej potwierdziło się, że Mateusz Piątkowski będzie miał szansę debiutu w Ekstraklasie w sobotnim meczu Jagiellonii Białystok z Zawiszą Bydgoszcz. Jak przyznał sam piłkarz, nie czuje on presji z tego powodu, a jedynie wielką pozytywną motywację.

Mateusz Piątkowski został zawodnikiem Jagiellonii
Mateusz Piątkowski został zawodnikiem Jagiellonii
fot. Mariusz Piotrowski/jagiellonia.pl

Stokowiec: Będziemy grać w każdym meczu o zwycięstwo (KONFERENCJA)

- Cieszę się, że trener chce na mnie postawić. Muszę przyznać, że jest to dla mnie nowość, bo pierwszy raz będę miał możliwość wybiec na boisko w rozgrywkach Ekstraklasy. Wielkiej presji z tego powodu nie czuję, ale wewnętrzna motywacja jest ogromna i mam nadzieję, że przełoży się to na moją grę w sobotnim spotkaniu przeciwko Zawiszy - przyznał nowy nabytek Jagiellonii, który przyszedł do tego klubu z Dolcanu Ząbki.

Na pytanie o porównanie stylu ofensywnego Jagiellonii i Dolcanu, Piątkowski nie potrafił udzielić jednoznacznej odpowiedzi. - Ciężko mi to ocenić. Na pewno jest wiele cech wspólnych, ale i parę różnic pomiędzy stylem Dolcanu a stylem Jagiellonii. Nie chciałbym wracać do tego poprzedniego sezonu – historię powinno się znać, ale nie powinno się nią żyć. Staram się koncentrować na nadchodzącym sezonie i mam nadzieję, że będzie on równie udany jak poprzedni (13 bramek dla Dolcanu - przyp. red.)

Czyli to oznacza, że 29-latek chce zdobyć kilkanaście goli w debiutanckim sezonie w Ekstraklasie? - Mam oczywiście cele dotyczące liczby zdobytych bramek, ale nie chcę ich publicznie ogłaszać. Na pewno będę chciał potwierdzić to, że jestem wartościowym zawodnikiem, który potrafi strzelać bramki i którego gra może przynieść zespołowi wymierne korzyści - dyplomatycznie stwierdził.

Piątkowski jest jednym z niewielu graczy Jagiellonii, którzy mieli okazję w ostatnich kilku latach mierzyć się przeciwko bydgoskiemu Zawiszy. Jak sam napastnik białostoczan przyznaje, chciałby w sobotę podtrzymać dobrą passę w meczach z tą drużyną. - Rzeczywiście, z Dolcanem dwukrotnie rywalizowaliśmy z Zawiszą. W pierwszym meczu udało mi się nawet zdobyć bramkę na ich terenie, chciałbym żeby to się powtórzyło w sobotę. Niestety, nie udało nam się odnieść zwycięstwa, bo Zawisza w doliczonym czasie gry doprowadził do wyrównania. U siebie z kolei potrafiliśmy wygrać. Nie ukrywam, że wielu zawodników, którzy wybiegną w ich składzie w sobotnim meczu, znam i przeciwko nim grałem. Dlatego myślę, że powinno być dobrze.


Polecamy