Pasieka: Nie wszyscy grali w Cracovii w jednej drużynie
Dariusz Pasieka był trenerem Cracovii od końca września 2011 do początku marca 2012 roku. Wówczas "Pasy" grały jeszcze w Ekstraklasie, ale widmo spadku było nieuchronne. Pasieka uważa, że przyczyną takiego stanu rzeczy było funkcjonowanie szatni.
fot. Wojciech Matusik/Polskapresse
Szkoleniowiec w wywiadzie dla portalu 2x45.com.pl wyjawił, że podczas jego pracy w Cracovii w szatni nie było jednomyślności. - Nie o wszystkim wiedziałem. Dopiero niedawno jeden zawodnik mówił mi, co się działo. Funkcjonowanie szatni odzwierciedlała pozycja w tabeli… - opowiadał.
Trener, który zastąpił na stanowisku Jurija Szatałowa wyznał również, że podjął się ciężkiego zadania. - Udało się zdobyć 14 punktów w 13 spotkaniach i powalczyć o utrzymanie. Pierwsza przegrana po pięciu spotkaniach bez porażki zdecydowała o tym, że zostałem zwolniony. Były punkty, ale brakowało jakości w grze. Zresztą, ilu piłkarzy z tamtego składu gra dziś w Ekstraklasie? Żaden. Prawdopodobnie nie są więc dostatecznie dobrzy... Drugie, to filozofia. Klub musi mieć jakąś wizję. Wszystkim musi być po drodze - powiedział enigmatycznie Pasieka.
Były szkoleniowiec "Pasów" stwierdził również, że ówczesny kapitan zespołu, Arkadiusz Radomski nie był zmieniany dlatego, że koledzy się do niego przyzwyczaili. - Przed obozami dowiedziałem się nagle, że on nie gra w sparingach. Udziału w testach wydolnościowych też nie chciał brać. Akurat coś go bolało (...). Jak na kapitana i zawodnika z takim doświadczeniem - oczekiwałem od niego znacznie więcej (...). Nie wszyscy grali tam w jednej drużynie. Po sezonie wielu zniknęło. Słusznie, mieli negatywny wpływ na innych zawodników - podsumował.
Serbski bramkarz pożegnał się z Cracovią. Kto alternatywą dla Pilarza?
źródło: 2x45.com.pl