Oni nie potrzebują czasu na aklimatyzację. TOP 10 najlepszych zimowych transferów w Ekstraklasie
26 lutego 2018, 13:52 | DW
Za nami już kilka kolejek Lotto Ekstraklasy. Zazwyczaj po przerwach w naszych rozgrywkach widzimy wiele nowych twarzy - teraz również. Jest też kilku zawodników, których znamy, ale zmienili barwy. Kto nas zaskoczył wraz z początkiem rundy wiosennej? Oto najlepsze zimowe transfery w Ekstraklasie.
Za nami kilka kolejek Lotto Ekstraklasy. Zazwyczaj po przerwach w naszych rozgrywkach widzimy wiele nowych twarzy - teraz również. Jest też kilku zawodników, których znamy, ale zmienili barwy. Kto nas zaskoczył wraz z początkiem rundy wiosennej? Oto najlepsze zimowe transfery w Ekstraklasie.
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
W historii o transferze Eduardo do Legii znalazło się wielu sceptyków. Spora część osób uważała, że były zawodnik Arsenalu przyjechał do Polski odcinać kupony, a warszawski klub popełnił duży błąd i powinien promować młodych graczy. Brazylijczyk z chorwackim paszportem pokazał, że może być wartościowym zawodnikiem. Choć zagrał od pierwszej minuty tylko w jednym spotkaniu, jego liczby robią wrażenie. W spotkaniu z Zagłębiem Lubin zanotował dwie asysty i wywalczył rzut karny. W wygranym 4:1 meczu ze Śląskiem jako pierwszy dał sygnał do ataku, kiedy to znakomicie obsłużył Kaspra Hamalainena. Oby tak dalej.
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
W pierwszym meczu strzelił dwa gole, a później już nie potrafił pokonać bramkarza rywali. Mimo wszystko, Mares okazuje się wzmocnieniem z tego powodu, że znacznie wpływa na ofensywę Zagłębia. "Miedziowi" weszli w rundę dość ospale, a Mares jest jednym z nielicznych, któremu bardzo zależy, aby jak najszybciej z tego wyjść. Pochwały są więc jak najbardziej na miejscu.
fot. Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
fot. Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Romeo Jozak od początku rundy stawia również na Francuza. Trzy stracone gole w trzech spotkaniach to nie jest może idealna średnia, ale Legia jak na razie nie przegrała. Na pewno jest cennym zawodnikiem jeśli chodzi o rywalizację w składzie. Michał Pazdan, Inaki Astiz i Maciej Dąbrowski nie będą mieli już sielanki, jeśli chodzi o grę w pierwszym składzie.
fot. Szymon Starnawski /Polska Press
fot. Szymon Starnawski /Polska Press
Jesienią Korona miała problem ze środkiem pola. Kompozycja stworzona przez Gino Lettieriego była nieco wybrakowana. Na szczęście dobrze wpasował się w nią Oliver Petrak. Chorwat potrafi grać w destrukcji, ale także pomaga kolegom z ofensywy. Jak na razie zaliczył komplet minut i możemy się spodziewać, że tak pozostanie. Ten pomocnik robi ogromną różnicę, dlatego też Korona wystartowała wiosną tak dobrze.
fot. Korona Kielce
fot. Korona Kielce
Serb - podobnie jak Petrak - zaliczył jak na razie komplet minut. Nie ma co się dziwić, w drugiej linii można go tylko chwalić. Wisła nie przegrała jeszcze spotkania i to w dużej mierze zasługa szczelnego środka pomocy. Jednym z jego elementów jest właśnie Mitrović, którego doświadczenie pozwala na dobrą grę dla "Białej Gwiazdy"
fot. Piotrhukalo
fot. Piotrhukalo
Napastnik świetnie wypełnia lukę wobec słabej dyspozycji Cilliana Sheridana. Bezjak może pochwalić się piękną bramką przeciwko Lechii Gdańsk oraz kluczową asystą w spotkaniu z Cracovią. 29-latek już udowadnia swoją wartość, a Jagiellonia dzięki temu znajduje się w czubie tabeli.
fot. Wojciech Wojtkielewicz
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Wskoczył do pierwszego składu i radzi sobie świetnie. Jako typowa "6", czyli zawodnik odpowiedzialny za odbiór piłki i przejmowanie piłek, jak najbardziej się sprawdza. Dzięki jego dobrej dyspozycji, zawodnicy z ofensywy mają o wiele większy komfort w kreowaniu akcji. Antolić to strzał w dziesiątkę.
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
Jest doświadczony, potrafi rozegrać piłkę, dobrze gra głową i w dodatku musi udowodnić coś nie tylko sobie, ale i wszystkim, którzy postawili już na nim krzyżyk. Jodłowiec przez ostatni czas dużo stracił, dlatego dobrze mu zrobiło wypożyczenie do Piasta. W Gliwicach zagrał we wszystkich spotkaniach, a w wygranym z Lechią zanotował nawet asystę. Jego obecność w środku pola to sygnał ostrzegawczy dla przeciwników, że "Piastunki" mogą jeszcze namieszać.
fot. Bartek Syta / Polska Press
fot. Bartek Syta / Polska Press
"Portowcy" potrzebują punktów jak tlenu. Nie może więc dziwić dość głośny transfer. Ramussen (znany również jako Duncan -red.) potrzebował dosłownie chwili, aby wpasować się do zespołu Kosty Runjaicia. W dwóch pierwszych kolejkach był jedynie statystą, ale w wygranym starciu przeciwko Wiśle Płock odegrał znaczącą rolę. Ma już na koncie bramkę i możemy być pewni, że to nie będzie jego ostatnie trafienie w naszej lidze. Pogoń dzięki niemu może uratować ten sezon
fot. Głos Szczeciński
fot. Głos Szczeciński
Jego mecz z Wisłą Płock był tym z kategorii "do zapomnienia" i słusznie. Bochniewicz zadebiutował w Górniku w eksperymentalnym wręcz ustawieniu defensywy. Mimo wszystko prezentował się tam najlepiej ze wszystkich zawodników odpowiedzialnych za obronę. W pozostałych meczach również jest pierwszym wyborem Marcina Brosza. I słusznie, ponieważ Bochniewicz jest solidnym wzmocnieniem... gdyby tylko ofensywa zabrzan wróciła do dyspozycji sprzed zimowej przerwy.
fot. Krzysztof Kapica
fot. Krzysztof Kapica
To byli zawodnicy, którzy od samego początku rundy prezentują się bardzo dobrze. Jakie typy mogłyby się jeszcze znaleźć w naszym zestawieniu? Wybór nie jest duży, ale może są jeszcze piłkarze, którzy zasłużyli na wyróżnienie?
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
<a href="http://www.gol24.pl/ekstraklasa/g/spadajace-gwiazdy-ktore-wybraly-polske-najwieksze-nazwiska-w-historii-ekstraklasy,12825570,26941842/#utm_source=GOL24&utm_medium=spadajace-gwiazdy&utm_campaign=ostatni-slajd"><img src="http://d.webgenerator24.pl/k/r/9k/8d/3iysty4gwsscw040o4kow80skk8/spadajace-gwiazdy.600.jpg" ><h2><b>Spadające gwiazdy, które wybrały Ekstraklasę</b></h2></a>
fot.
fot.
1 / 13
Komentarze (0)
>