Oceny piłkarzy Lechii za mecz z Wisłą. Flavio, powtórz to jeszcze kiedyś
Było za co krytykować Lechię Gdańsk w dwóch pierwszych meczach. W trzecim już nie. Z Wisłą Kraków pokazała moc. Wbiła trzy gole, straciła tylko jednego. Oto jak oceniliśmy jej piłkarzy.
fot. Przemyslaw Swiderski
Noty wystawiliśmy w skali od 1 do 10.
Vanja Milinković-Savić (5) – Raczej był tego dnia bezrobotny. Wisła rzadko uderzała. A kiedy już to zrobiła, nie było czego zbierać – Boguski kopnął bowiem z bliskiej odległości, po dużym zamieszaniu w polu karnym.
Rafał Janicki (6) – Przeciwko Górnikowi Łęczna nie rozegrał ani minuty. Wrócił jednak szybko do składu i znowu udowodnił swoją wartość. Niezły występ w defensywie.
Mario Maloca (5) – Ogólnie to wykazał się solidnością. Raz sprintem gonił przeciwnika. Odebrał mu piłkę czystym wślizgiem. Niestety, przy straconej bramce nie popisał się. To właśnie obciąża jego konto.
Jakub Wawrzyniak (5) – Jakoś specjalnie nie wyróżnił się z tłumu. Był po prostym jednym z wielu. Trudno przypisać mu cokolwiek ważnego: zarówno na plus, jak i na minus.
Sławomir Peszko (7) – Wiele się po nim oczekuje, wszak to reprezentant Polski i były zawodnik Bundesligi. W sobotni wieczór sporą część tych oczekiwań spełnił. Zanotował bowiem asystę i asystę drugiego stopnia. Przestoje? Oczywiście były, ale przecież każdy skrzydłowy je ma. Taka pozycja.
Milen Gamakow (5) – Nie jest w najwyższej formie. A może po prostu potrzebuje czasu, by zrozumieć się z zespołem. Murawę opuścił jako drugi. Zmienił go Marco Paixao.
Milos Krasić (7) – W przemyślany sposób organizował grę Lechii. Czasami notował straty, ale należało to wkalkulować. Ładnym, precyzyjnym podaniem uruchomił Flavio Paixao. Dzięki temu padł gol na 2:1.
Rafał Wolski (6) – Z meczu na mecz wygląda coraz lepiej. Progres było widać wczoraj. Miał udział przy jednym golu. Zaliczył asystę drugiego stopnia.
Michał Chrapek (7) – Pozostawił po sobie dobre wrażenie. Umiał rozegrać piłkę, przyspieszyć tempo akcji, zaskoczyć. I to się chce oglądać.
Flavio Paixao (9) – Piłkarz meczu i mocny kandydat do miana piłkarza kolejki. Zagrał koncertowo. Świetnie wyczuwał intencje swoich kolegów z drużyny. Dlatego też dwukrotnie trafił do siatki.
Grzegorz Kuświk (5) – Przeciętny występ. Mógł wpisać się na listę strzelców. W ostatnim momencie został jednak dogoniony i zablokowany przez Arkadiusza Głowackiego, a to nie żaden wstyd.
Weszli z ławki:
Paweł Stolarski (5) – Dostał około 35 minut (zmienił Wolskiego). Niczym szczególnym się nie jednak wyróżnił.
Marco Paixao (7) – Na zmęczonego rywala to idealny zmiennik. Pokazał to mecz z Górnikiem Łęczna (trzy celne strzały), pokazał i wczorajszy z Wisłą. Portugalczyk ustalił wynik spotkania po szybkiej, zgranej akcji. Tak jak brat bliźniak, ma już w tym sezonie dwa trafienia.
Grzegorz Wojtkowiak grał za krótko, by go ocenić.
Jedenastka Euro 2016 według GOL24