Oceny piłkarzy Lechii za mecz z Legią. Zagrali najlepiej w sezonie!
Nie „piątki” przybite Jagiellonii Białystok czy Podbeskidziu Bielsko-Biała, nie wygrana z Piastem Gliwice, ani remis przy Łazienkowskiej. To środowy mecz u siebie z Legią Warszawa (2:0) był najlepszym Lechii Gdańsk w tym sezonie. Dzięki wygranej drużyna Piotra Nowaka zachowała szanse na grę w kwalifikacjach do Ligi Europy. Żeby dopiąć swego, wystarczy wygrać z Cracovią. Oto jakie oceny wystawiliśmy piłkarzom biało-zielonym za mecz z liderem Ekstraklasy.
Noty wystawiliśmy w skali od 1 do 10.
Vanja Milinković-Savić (6) – Nie miał za bardzo jak i kiedy się wykazać. Bo co legioniści strzelali, to szło obok bramki lub nad nią. Dobrze reagował natomiast na wszystkie piłki grane w okolice pola karnego. Parę wygarnął ich spod nóg przeciwników.
Grzegorz Wojtkowiak (7) – Zagrał na pozycji Rafała Janickiego. Bardzo dobrze go zastąpił. Raz mógł nawet zdobyć bramkę, lecz piłka po strzale głową przeszła nad poprzeczką.
Mario Maloca (7) – Udanie pokierował blokiem obronnym. Właściwie ani razu nie wprowadził nerwowej atmosfery. Świetnie wyłączył z gry Nemanję Nikolicia oraz Kaspera Hamalainena. Pamiętacie jakiekolwiek groźne uderzenia tej dwójki? My nie. A to czymś świadczy.
Jakub Wawrzyniak (7) – Mówił przed meczem, że Legii życzy mistrzostwo, ale nie fety w Gdańsku i zrobi wszystko, by świętowała w weekend u siebie. Było to uczciwe podejście względem swojej i byłej drużyny. Na boisku pokazał, że liczy się dla niego teraz tylko Lechia. Będzie nominacja do szerokiej kadry na Euro, absolutnie.
Aleksandar Kovacević (7) – Czarną robotę (bieganie, odbieranie, przeszkadzanie) wykonał należycie. Dzięki niemu koledzy mogli mieć tyle swobody i poczucia bezpieczeństwa. Solidny występ!
Sebastian Mila (6) – Wytrzymał do samego końca. Pozostawił wiele serca i zdrowia na boisku. Dużo dobrego robił też przy okazji stałych fragmentów.
Milos Krasić(8) – Gdyby miał trzy lub cztery lata mniej, to właśnie byłby na okładkach w Serbii. A selekcjoner tego kraju obserwowałby go na żywo z trybun w Gdańsku, żeby powołać na najbliższe spotkania - tak wspaniale pomocnik się w tym mieście odrodził. Po nieudanej przygodzie z Fenerbahce znowu bryluje. Plasowanym uderzeniem ustalił wynik z Legią.
Michał Chrapek (6) – Zagrał na tej samej pozycji co Stojan Vranjes (eks-lechista) w Legii. I wciągnął go nosem. Między innymi dzięki rozprowadzaniu piłki tam, gdzie sytuacja tego wymagała.
Sławomir Peszko (9) – Ależ ma timing! Dzień przed wysłaniem powołań do szerokiej kadry na Euro przypomniał się selekcjonerowi Adamowi Nawałce. Gol? Paaalce lizać. Asysta? Z wyczuciem, w tempo. A i jeszcze przysłużył się tym, że wyrzucił z boiska Igora Lewczuka. Oj zrobił mecz „Peszkin”! Któżby to przewidział? Nawet chyba nie on sam.
Flavio Paixao (6) – Akurat nieco w cieniu pozostałych kolegów. Ale nie oznacza to bynajmniej, że był od nich jakoś gorszy. Swoje przecież dołożył do tego zwycięstwa.
Grzegorz Kuświk (6) – Bez gola, za to z jakim poświęceniem! Co chwilę wracał pomagać w odbiorze piłki. Do tego umiejętnie zwracał na siebie uwagę dwóch przeciwników, dzięki czemu robiły się wolne strefy pod bramką Legii.
Weszli z ławki:
Gerson, Rafał Janicki i Lukas Haraslin grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Polscy piłkarze, którzy sięgali po mistrzostwa w najlepszych ligach