menu

Oceniamy zabrzan za Wielkie Derby Śląska: Wyszarpane zwycięstwo

5 października 2014, 10:44 | Sebastian Gladysz

Choć piłkarsko spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, to warto było je oglądać do samego końca. Po dwudziestu słabszych minutach i straconej bramce „Trójkolorowi” ruszyli do ataku i szybko wyrównali. Decydujący cios zadał w 87 minucie Łukasz Madej, czyli człowiek, który wygrał Górnikowi derby.

Madej bohaterem WDŚ! Górnik wygrał w Chorzowie z Ruchem i został liderem!

Oceniamy piłkarzy Górnika za WDŚ w skali 1-10:

Pavels Steinbors – 6 - Bardzo poprawny mecz zabrzańskiego golkipera. Przez cały obecny sezon udowadnia, że znajduje się w czołówce bramkarzy polskiej ligi. Dziś również popisał się kilkoma ważnymi interwencjami, jak ta, gdy z wolnego groźnie uderzał Zieńczuk. Mógł się za to zachować lepiej przy straconej bramce.

Dominik Sadzawicki – 4 – Zgubił krycie i nie nadążył za Kuświkiem, gdy ten strzelał gola, ale poza tym prezentował się nieźle w defensywie. Znów jednak zabrakło większej odwagi w grze do przodu. Zaliczył trochę niecelnych podań, ale zaliczył niemal tyle samo przechwytów.

Oleksandr Szeweluchin – 6 – Nie można mieć do niego większych zastrzeżeń. To co mógł, wygrywał w powietrzu. To on był najpewniejszy z trójki defensorów Górnika. Gdyby nie ten zawodnik, zabrzanie mogliby stracić więcej bramek na początku meczu, gdy dominował Ruch.

Seweryn Gancarczyk – 5 – Wrócił po kilku tygodniach pauzy i pokazał – jak zawsze – walkę, ambicję i agresję. Słabo szło mu z wyprowadzaniem piłki z obrony do pomocy, często sięgał po najprostsze środki, czyli długie piłki. Zaliczył jednak asystę przy bramce Madeja.

Roman Gergel – 3 – Bardzo przeciętny mecz w jego wykonaniu. Nie pokazał swoich atutów w ofensywie i nie zawsze był tam gdzie być powinien w obronie. Nawet w drugiej połowie, gdy Górnik miał przewagę, koledzy rzadko korzystali z jego usług.

Radosław Sobolewski – 6 – Prawdziwy walczak. Środek pomocy Górnika dał się stłamsić na początku spotkania, ale potem gdy zabrzanie odzyskali kontrolę, to właśnie „Sobol” był tym, który nie pozwalał się rozpędzić „Niebieskim”, a w szczególności Starzyńskiemu.

Adam Danch – 5 – Dla kapitana Górnika było to bardzo ważne spotkanie, więc nie odstawiał nogi. Dotrzymywał kroku Sobolewskiemu i w drugiej połowie nawet na moment nie pozwolił rozwinąć skrzydeł zawodnikom Kociana.

Rafał Kosznik – 4 – W 102. WDŚ zawiodły oba skrzydła zabrzańskiej drużyny, ale w drugiej połowie przebudził się Kosznik. Często był przy piłce, nieźle dogrywał, raz nawet znalazł się przed szansą na zdobycie gola. Pierwsza połowa w jego wykonaniu do zapomnienia.

Łukasz Madej – 8 - Bezsprzecznie zawodnik meczu. Wszyscy przyzwyczaili się już do tego, że jest motorem napędowym zabrzańskiej drużyny, ale dziś dołożył do tego ładną asystę i – co najistotniejsze – sprytnego gola, dzięki któremu Górnik wygrał Wielkie Derby Śląska.

Wojciech Łuczak – 6 - Jego forma zdecydowanie zwyżkuje. W trzecim kolejnym meczu zdobył bramkę, znów ważną. Aktywny w wielu fragmentach gry, popisał się skutecznością i zrobił to, czego wymagali od niego trenerzy.

Mateusz Zachara – 3 – Wrócił do pierwszego składu po drobnym urazie, ale nie pokazał nic specjalnego. Mało widoczny, rzadko cofał się po piłkę do środka pola. Dobrą decyzją było ściągnięcie go w 60 minucie spotkania, bo bardzo mało dawał swojej drużynie.

Rezerwowi:

Dawid Plizga – 5 –Zmienił bezproduktywnego Zacharę i znów wprowadził sporo ożywienia w poczynaniach swoich kolegów. Jest w coraz lepszej dyspozycji i jest chyba tylko kwestią czasu jego występ w pierwszym składzie.

Robert Jeż, Dzikamai Gwaze – grali za krótko, aby ich ocenić.