menu

Oceniamy lechistów za mecz z Piastem: Błysk Wiśniewskiego. Co z Lekoviciem i Vranjesem?

4 sierpnia 2014, 18:16 | Jacek Czaplewski

Lechia Gdańsk nie wyrobiła jeszcze stylu gry, ale punktuje. Po trzech kolejkach ma siedem punktów. Jak jej zawodnicy zagrali w wygranym 3:1 meczu z Piastem Gliwice?

Dariusz Trela (6) - Niezły występ. Nie popełniał błędów, a w końcówce uchronił zespół przed stratą kolejnego gola. Mateusz Bąk, jego konkurent jeszcze poczeka na swoją szansę.

Marcin Pietrowski (4) - U poprzedniego trenera na prawej obronie wyglądał solidnie. U Machado - przeciwnie. Z Piastem zagrał słabo, źle się ustawiał. Lepsza drużyna to wykorzysta.

Rafał Janicki (5) - Zanotował piękną asystę, podając piłkę z głębi pola. Jeżeli wytrenuje to podanie, to będziemy mogli powiedzieć, że jest stoperem, który umie grać do przodu. Jak Mats Hummels. No dobrze, trochę przesadziliśmy.

Tiago Valente (4) - Nadal nie wiemy, co decydowało o jego zatrudnieniu. To znaczy trudno nam określić jego zalety. Takich obrońców jest w Polsce i na świecie na pęczki. Być może jednak jesteśmy w wielkim błędzie i wkrótce to odszczekamy.

Nikola Leković (4) - Nie wszedł dobrze w sezon i kolejny mecz to potwierdził. Dopóki jednak Lechia będzie punktować, dopóty ten problem pozostanie na drugim planie. Choć bić na alarm wypada.

Maciej Makuszewski (4) - Jego gra w tym spotkaniu nie należała ani do kategorii solidnych, ani tym bardziej do bardzo dobrych. W końcówce dostał drugą żółtą kartkę i zszedł z murawy.

Ariel Borysiuk (7) - Robi wrażenie już od debiutu. To chyba najrozsądniejszy transfer Lechii. Wspomnicie nasze słowa: trener Adam Nawalka niebawem zaprosi go do reprezentacji.

Stojan Vranjes (4) - Ewidentnie pod formą. Dlaczego? Naszym zdaniem dostał za dużo zadań w defensywie i to blokuje jego potencjał w grze do przodu.

Piotr Wiśniewski (7) - Krzyczą i psioczą na niego co sezon, a on strzela i asystuje jak na złość. Przeciwko Piastowi trafił dwukrotnie. Idziemy o zakład, że w klubowej klasyfikacji kanadyjskiej znowu będzie w czołówce.

Bartłomiej Pawłowski (4) - Gra w kratkę: z Jagiellonią źle, z Podbeskidziem dobrze i teraz ponownie źle. W Gliwicach Machado dał mu tylko 45 minut, bo widział co się święci.

Zaur Sadajew (4) - Za dużo chcial zrobić sam. I kolejny raz mu nie wyszło. Kiwa pięknie, strzela w światło bramki, ale goli nie widać. To jest jego największy kłopot.


Weszli z ławki:

Piotr Grzelczak (4)
- Mecz bez historii. Czekamy na woleje.
Mateusz Możdżeń grał zbyt krótko, by go ocenić.


Polecamy