Nowy trener Legii: "Z choinki się nie urwałem. Zostałem poproszony o pomoc i bardzo chciałbym tę pomoc dać"
- Mam nadzieję, że teraz Legia będzie skuteczna. Chcę awansować w Pucharze Polski, znacznie w tabeli ekstraklasy, i do kolejnej fazy w europejskich pucharach - mówi Marek Gołębiewski, nowy trener Legii Warszawa. Następca zwolnionego w poniedziałek Czesława Michniewicza do tej pory prowadził drużynę rezerw.
fot. fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com
Zwolnienie Michniewicza to efekt fatalnej postawy Legii Warszawa w PKO Ekstraklasie. W dziesięciu kolejkach stołeczna jedenastka ugrała zaledwie dziewięć punktów, notując aż siedem porażek. Taki bilans plasuje mistrza Polski na 15. miejscu w tabeli, tuż nad strefą spadkową. Trenera nie uratowała w tej sytuacji nadspodziewanie dobra postawa Legii w Lidze Europy. Po trzech kolejkach jest liderem grupy C, wyprzedza SSC Napoli, Leicester City i Spartaka Moskwa. Notowań Michniewicza na pewno nie poprawiła również niedawna porażka 0:3 z pierwszą z wymienionych drużyn (dwie pozostałe pokonała).
- Z choinki się nie urwałem. Zostałem poproszony o pomoc i bardzo chciałbym tę pomoc dać Legii - mówi Gołębiewski, który od lipca tego roku sprawował funkcję trenera drużyny rezerw. Wcześniej pracował w Skrze Częstochowa, Ząbkovii Ząbki i Escoli Warszawa (przez siedem lat). Jego asystentami w pierwszym zespole zostaną Przemysław Małecki oraz Inaki Astiz.
- Trafiając do Legii, człowiek zawsze marzy o pierwszej drużynie. Miałem oferty z zaplecza Ekstraklasy, ale z premedytacją zdecydowałem się na stołeczny klub i prowadzenie rezerw. Mogę to porównać do pewnej sytuacji... Idzie się na dyskotekę, a do tańca prosi piękna dziewczyna... Kto w takiej sytuacji powie napisał:- W piłkę gramy 1 - głową, 2 - sercem, 3 - nogami. Nie widziałem jeszcze wyników badań wydolnościowych, ale zakładam, że w tym momencie zawodzą głowy. W pierwszej kolejności musimy zatem popracować nad sferą mentalną. To dziś największy problem Legii - podkreśla nowy trener mistrza Polski.