Na celowniku: Łukasz Surma (Lechia Gdańsk)

Czym jeżdżą na mecze piłkarze Ekstraklasy? (ZDJĘCIA)

Surma dobrze wyglądał zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy szybko doskakiwał do przeciwnika i czysto odbierał mu piłkę. Czytanie gry i ustawianie się miało zresztą swój wymierny skutek w postaci sześciu przechwytów, ale nie tylko. Wystarczy przecież wspomnieć akcję, po której Lechia – za sprawą Ricardinho – zdobyła drugą bramkę. Akcję, która nie byłaby możliwa, gdyby Surma nie wygarnął piłki spod nóg przeciwnika i nie odegrał do Piotra Wiśniewskiego, który całą tę zabójczą kontrę napędził.

Niestety, Surma miał swój niechlubny udział w golach, jakie strzelił Ruch; Najbardziej doświadczony z lechistów maczał palce przy pierwszym (zapomniał o kryciu szczególnie niebezpiecznej okolicy szesnastki), trzecim (nie nadążył z asekuracją Pietrowskiego) i czwartym (truchtał wokół biegających chorzowian, nie zablokował strzału Marka Zieńczuka) trafieniu. Sam Surma również mógł wpisać się na listę strzelców, gdyby po koronkowej akcji z 88 minuty uderzył do siatki, a nie w prawy słupek.

Dla Surmy to już piąty sezon w barwach Lechii, a szesnasty w lidze, w której rozegrał łącznie 411 spotkań. Do końca rundy nie uda mu się jednak dogonić - trzeciego w klasyfikacji wszech czasów - Janusza Jojki. Ten wyprzedza go o sześć meczów. Niewykluczone, że Surma przebije go w następnym sezonie. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie będzie reprezentował już Lechii, bowiem klub, borykając się z problemami finansowymi, chce pozbyć się piłkarzy z największymi kontraktami. Surma jest w tym wąskim gronie.

Łukasz Surma (Lechia Gdańsk)
Czas gry: 90 minut
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 2 (1+1)
Podania celne: 27 (17+10)
Podania niecelne: 9 (5+4)
Faulował: 2 (1+1)
Faulowany: 1 (0+1)
Przechwyty: 10 (6+4)
Straty: 4 (2+2)