Motor Lublin rozpoczyna zimowe przygotowania
Kilku nowych piłkarzy ma pojawić się na pierwszym noworocznym treningu Motoru Lublin. - Liczę, że dwóch z nich będzie z nami od początku przygotowań - mówi Modest Boguszewski, trener lubelskiego drugoligowca.
fot. Krzysztof Nowacki / Polskapresse
Działacze Motoru ustalają szczegóły umów z obrońcą Dawidem Ptaszyńskim, pomocnikiem Radosławem Kursą i napastnikiem Danielem Koczonem. - Jesteśmy już prawie dogadani, ale ich pozyskanie musi jeszcze zatwierdzić Rada Nadzorcza - mówi Robert Kozłowski, prezes Motoru. - Kontrakty powinniśmy podpisać na początku przyszłego tygodnia, ale nie zdradzę z kim jeszcze rozmawiamy.
- Nie wiem, czy będę na pierwszym treningu - wyjaśnia Ptaszyński. - Czekam na sygnał od klubu. Na razie trenuję indywidualnie i czekam na ostateczne decyzje. Nie ukrywam, że ma dwie propozycje od innych drugoligowców, którzy wiosną chcą powalczyć o awans do pierwszej ligi - dodaje. Ostatecznie udało nam się dowiedzieć, że Ptaszyński i Koczon pojawią się na pierwszych zajęciach.
Wiadomo, że dzisiaj z nowych twarzy na pewno pojawi się 25-letni pomocnik Tomasovii Norbert Raczkiewicz. - Chce się u nas sprawdzić i dam mu taką możliwość - wyjawia trener Motoru, którego zespół wiosną ma walczyć o pierwszą ligę.
Boguszewski mówił także, że chce pozyskać dobrego młodzieżowca. Na celowniku znalazł się m.in. pomocnik Łukasz Mitaszka. - Jednak jego klub Lewart Lubartów, chce od nas pieniędzy. My chcieliśmy go wypromować, co byłoby korzystne dla wszystkich stron, ale temat chyba upadł - zdradza Boguszewski. - Do naszego klubu zgłasza się wielu zawodników. Z tego grona można stworzyć dwie silne drużyny.
Możliwe, że do Motoru dołączy jeszcze kilku innych piłkarzy, ale uzależnione jest to od znalezienia sobie nowych pracodawców przez Rafała Kyckę, Nazara Lituna, Bartosza Tomczuka, Oleksandra Temeriwskiego i Marcina Fiedenia. - Wszyscy potwierdzili, że będą takowych szukać, ale nie wiadomo, czy tak faktycznie się stanie - mówi Kozłowski. - Na razie daliśmy zgodę temu pierwszemu na treningi z Wisłą Puławy - dodaje. - Wiem, że kilka klubów chce mieć u siebie Bartosza Tomczuka. Będziemy chcieli go wypożyczyć - wtrąca Boguszewski.
Piłkarze z zadowoleniem przyjmują fakt, że mogą już wrócić do treningów. - Wcześniej także ćwiczyliśmy. M.in. raz na tydzień w środy trenowaliśmy w hali na Globusie - mówi Piotr Prędota, napastnik Motoru. - Teraz pod odpoczynku, czas na ciężką pracę. Mamy siedem punktów straty do drugiego Stomilu Olsztyn, ale trzy pierwsze mecze mogą sprawić, że zbliżymy się do przeciwnika. A wtedy trzeba pójść za ciosem - dodaje.
Motor zaczyna wiosnę od spotkania z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a Stomil zagra na ciężkim terenie w Stalowej Woli ze Stalą. Potem lublinianie grają z Wigrami w Suwałkach, a Stomil zagra u siebie derby z Jeziorakiem Iława. A następna kolejka to starcie w Lublinie pomiędzy Motorem, a... Stomilem.
W czwartek żółto-biało-niebiescy będą trenować na sztucznym boisku przy ulicy Poturzyńskiej. Na kolejne dni w hali na Globusie i w na boisku, przewidziano badania wydolnościowe. Pierwszy sparing lublinianie zagrają ze Stalą Kraśnik (21 stycznia). - Jeżeli aura nadal będzie sprzyjać, chciałbym zagrać na boisku na Rusałce - mówi Boguszewski. - Płyta jest w dobrym stanie, ale wymaga jeszcze zwałowania.