Mateusz Szczepaniak: Zwycięstwo było nam bardzo potrzebne
Mateusz Szczepaniak wreszcie zagościł w pierwszym składzie Cracovii - podczas meczu ze Śląskiem Wrocław (1:0).
fot. Andrzej Banaś
- W meczu ze Śląskiem wykazaliście ogromną wolę walki. Skąd w was taka przemiana?
- Pozostały zaledwie trzy mecze do końca rundy zasadniczej i u chłopaków pojawiła się wiara, że jest to możliwe. Mamy naprawdę dobry zespół, i to w tym meczu pokazaliśmy. Może nie było pięknej gry, ale zostawiliśmy serce na boisku. Nie upajamy się jednak tym. Jeszcze daleka droga przed nami.
- Grał Pan w tym meczu na całej szerokości boiska, tworząc sobie i kolegom wiele dogodnych sytuacji do strzelania bramek. Takie były założenia przed meczem, czy to była tylko i wyłącznie Pana inicjatywa?
- Rzeczywiście, biegałem bardzo dużo. Myślę, że każdy z nas ddał od siebie tyle, ile mógł, ile miał w nogach, płucach. Wygraliśmy, i to się przede wszystkim liczy.
- Te trzy punkty, zdobyte przy ulicy Kałuży sprawią, że trochę odetchniecie z ulgą przed kolejnymi meczami.
- Myślę, że dadzą nam kopa. Nie wiem, na ile mocnego, ale na pewno. Od pierwszego wiosennego meczu, który mieliśmy z Ruchem, nie wygraliśmy spotkania. Były jednak porażki, jak choćby z Lechią, mimo dobrej gry. W tym momencie zwycięstwo było nam bardzo potrzebne.