Małkowski po meczu z Koroną: Nie straciliśmy bramki, to jedyny pozytyw z dzisiejszego spotkania
Po dwóch porażkach Górnika w stosunku 0:3, zabrzanie zremisowali bezbramkowo z Koroną Kielce. Wpływ na rezultat spotkania miała sytuacja z drugiej połowy, gdy wyrzucony z boiska za faul na Korzymie został Mańka. Po meczu na temat spotkania wypowiedział się piłkarz Górnika Maciej Małkowski.
fot. Paulina Szmid
Od początku spotkania widać było, że Górnik chce zrehabilitować się za dwie poprzednie porażki z Zagłębiem i Legią: - Chcieliśmy zagrać wysoko. Pierwszy piętnaście minut było dobre. Później Korona się cofnęła. Ciężko było nam rozwinąć skrzydła. Mało było sytuacji bramkowych. W trzecim meczu nie strzeliliśmy gola. Coś jest nie tak i musimy pracować nad tym aby tych okazji na trafienie było więcej. Byliśmy przygotowani na to, że Korona będzie chciała grać z kontry i nie rzuci się na nas, nie strzeliliśmy jednak bramki - powiedział Maciej Małkowski.
Wpływ na wynik końcowy miało wyrzucenie z boiska prawego obrońcy Górnika Zabrze. - Myślę, że zadecydowała ta czerwona kartka. Ciężko cokolwiek powiedzieć. Z jednej strony chcieliśmy wygrać, z drugiej w dziesiątkę nie straciliśmy bramki, a graliśmy w osłabieniu trzydzieści minut. To jedyny pozytyw w dzisiejszym spotkaniu. Wydaje się że wykluczenie było zasłużone. Napastnik Korony był przed Maćkiem Mańką jeden na jednego. Gdyby się obrócił wyszedłby sam na sam – ocenił lewy pomocnik zabrzan.
Po tym zdarzeniu Górnik nie stworzył już zbyt wielu sytuacji: - Mamy na koncie już trzy mecze bez zdobytej bramki. Jest nad czym pracować w kolejnym tygodniu – stwierdził zawodnik gospodarzy.
Jednej z sytuacji nie wykorzystał sam Małkowski. - Szkoda. Wystarczyło tylko trafić w bramkę, ale nie udało się – powiedział były piłkarz m.in. Zagłębia Lubin.
Górnik znów bez gola. Korona nie zdołała "złamać" osłabionego rywala