menu

Maciej Domański: Fajnie było znów zagrać w Mielcu

19 września 2017, 07:00 | Kuba Zegarliński

-W Stlil Mielec przeżyłem wiele dobrych chwil. Fajnie było znów tu zagrać – mówi Maciej Domański były zawodnik biało-niebieskich, obecnie gracz Puszczy Niepołomice.

Maciej Domański (Puszcza Niepołomice): Fajnie było znów zagrać w Mielcu przy fantastycznych kibicach, poczuć ten klimat i zmierzyć się z zespołem Stali.
Maciej Domański (Puszcza Niepołomice): Fajnie było znów zagrać w Mielcu przy fantastycznych kibicach, poczuć ten klimat i zmierzyć się z zespołem Stali.
fot. Kuba Zegarliński

Jak grało się na stadionie w Mielcu w barwach Puszczy?

W Stali Mielec przeżyłem bardzo fajnie chwile, których nigdy nie zapomnę. Grałem tu i w wieku juniorskich i jako senior. Pamiętam pierwsze mecze po otwarciu nowego stadionu, to było niesamowite. Do Mielca zawsze wracam z wielką przyjemnością. Podobnie było teraz, gdy wraz z zespołem Puszczy przyjechaliśmy tu po ligowe punkty.

Piłkarze mówią, że mecze z byłymi klubami na ich stadionie są trudne. Na Tobie nie ciążyła w związku z tym jakaś dodatkowa presja?

Nie, presji większej nie odczuwałem. Fajnie było znów zagrać w Mielcu przy fantastycznych kibicach, poczuć ten klimat i zmierzyć się z zespołem Stali. Wiele się zmieniło w Mielcu od czasu, kiedy odszedłem. Drużyna przeszła sporą przebudowę – mało jest już zawodników, z którymi grałem, ale cieszy, to jak wygląda Stal, jak się rozwija.

Sam przebieg spotkania czymś Cię zaskoczył? Przed meczem wydawało się, że to Stal jest faworytem, tymczasem to wy narzuciliście swój styl gry.

Przed meczem trener dokładnie nakreślił mam plan gry, który staraliśmy się realizować. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie mieliśmy przewagę i mecz pod kontrolą. W drugiej połowie, Stal trochę nas docisnęła ale mimo wszystko nie dopuszczaliśmy do wielu sytuacji pod naszą bramką. Niestety w końcówce spotkania straciliśmy gola ze stałego fragmentu gry. Stal Mielec to drużyna, która gra do końca i przekonaliśmy się o tym. Jednak ten jeden punkt szanujemy.

No właśnie pewnie przed pierwszym gwizdkiem remis wzięlibyście w ciemno. Jednak po tym, jak mecz wyglądał, pewnie jest niedosyt.

No tak. Fajnie to wszystko wyglądało. Prowadziliśmy 1:0. W drugiej połowie trochę oddaliśmy inicjatywę ale i tak mieliśmy kontrę i mogliśmy podwyższyć wynik. Dlatego jest lekki niedosyt z końcowego wyniku.


Polecamy