menu

Maciej Bartoszek: Nie powinniśmy przegrać

11 lutego 2017, 22:09 | Bartosz Karcz

Trener Korony Kielce Maciej Bartoszek nie był zadowolony po meczu z Wisłą Kraków. Jego podopieczni zainaugurowali ligową wiosnę od porażki, a szkoleniowiec uważa, że była to niezasłużona przegrana jego zespołu.


fot. Andrzej Banaś

– Mieliśmy swój plan na to spotkanie, a na pewno nie była nim porażka 0:2 – mówi Maciej Bartoszek. – Z przebiegu meczu i z tego jak tutaj wyglądaliśmy, nie zasłużyliśmy na przegraną. Mieliśmy 11 minutę, zagranie Ondraska, który był na spalonym, a z tego wszystkiego wyszedł rzut wolny za rękę Diawa, po którym straciliśmy bramkę. Przez to w drugiej połowie musieliśmy grać inaczej, mocno się otwieraliśmy i nadziewaliśmy się na kontry. Z tego wyszedł rzut karny, a czy on był, czy nie, trudno mi powiedzieć. Musimy się z tym pogodzić, choć nie jest łatwo. Na pewno nie byliśmy gorszym zespołem, nie powinniśmy tego meczu przegrać.

Szkoleniowiec Korony, zapytany o niewykorzystane przez jego zespół sytuacje pod bramką Wisły, dodał: – Wygrywa ten zespół, który strzela bramki, a strzelała je Wisła. My mieliśmy zdecydowanie lepsze sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Dlatego w dużej mierze możemy mieć pretensje do siebie.

Dziennikarze pytali również Macieja Bartoszka, czy jego zdaniem była możliwość zabezpieczenia się przed takim strzałem, jaki oddał Patryk Małecki przy pierwszym golu. – Nic nie zapowiadało, żeby Małecki mógł oddać spokojnie strzał – powiedział trener „żółto-czerwonych”. – Był stały fragment gry i byliśmy przy nim dobrze ustawieni. Abalo zrobił ruch do zawodnika w środkowej strefie boiska i później miał już za daleko, żeby mógł doskoczyć do Małeckiego. A temu wyszedł strzał. Powiedzmy szczerze, strzał praktycznie nie do obrony. Piłka wpadła do bramki w taki sposób, jakby ktoś dobrze mierzył. Z całym szacunkiem dla zawodnika, ale czy tak chciał uderzy? Straciliśmy tę bramkę w bardzo głupi sposób.

Bartoszek odniósł się jeszcze do jednej z sytuacji, gdy o piłkę pokłócili się Miguel Palanca i Mateusz Możdżeń. – I co ja mam powiedzieć? Miguel słynie ze swojego temperamentu. Oczywiście później przeprosił, potrafił się zachować. W tej sytuacji to była jednak również moja decyzja, że uderzać miał Możdżeń – zakończył trener Korony.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków;nf

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy