Łukasiewicz przed meczem z Legią: Gwarantujemy pełne zaangażowanie
Po przegranych derbach z Ruchem, Górnik chciał zrehabilitować się przed swoimi kibicami. Zabrzanie podejmowali Lechię Gdańsk i po pierwszej połowie wydawało się, że podopieczni Ryszarda Wieczorka mogą znów przegrać. Po zmianie stron to zabrzanie przeważali i mogli się pokusić o pełną pulę. Zdobyty punkt i tak ich cieszy.
W Zabrzu 32 strzały, ani jednego gola. Górnik przezimuje najwyżej na drugim miejscu
Co było powodem waszej słabej gry w pierwszej części spotkania?
Związane to było z tym, że byliśmy nie do końca dobrze zorganizowani. Sytuacje stwarzała sobie Lechia i dopiero gdzieś od 30. minuty zaczęło się u nas to wszystko normować. W drugiej połowie zagraliśmy bardzo dobrze i zdominowaliśmy Lechię stwarzając sobie dużo sytuacji. Najważniejsze jest to, że jako zespół potrafimy szybko wyciągnąć wnioski i odmienić losy spotkania. Druga połowa była naprawdę bardzo dobra w naszym wykonaniu. Lechia poza jednym stałym fragmentem gry, tak naprawdę żadnej sytuacji nie miała. Musimy pracować nad tym żeby nie było takich przestojów w grze. Trzeba się z tego punktu cieszyć. Musimy odpocząć przed dalszą częścią sezonu, zregenerować siły, dobrze przygotować się do wznowienia rozgrywek, żeby dalej punktować i załapać się do górnej części tabeli i tam walczyć o jak najwyższe miejsce, o jak najwyższe cele.
Czasu na ten odpoczynek nie będzie jednak dużo.
Ja się cieszę, patrząc na to jaka jest pogoda. Były tylko dwa, trzy dni zimowej aury w tym roku. Trzeba to wykorzystać jeśli jest możliwość grania. Cieszmy się, że są mecze o stawkę, że przerwa będzie krótsza. Może w pierwszym sezonie tych zmian nie przyniesie to zdecydowanej poprawy stylu całej naszej ekstraklasy, ale w przeciągu kilku lat może to dać efekt. Im więcej meczów o stawkę i mniej okresów przygotowawczych, kiedy gra się wiele spotkań tak naprawdę o nic, tym lepiej. Oczywiście są one ważne z punktu widzenia szkoleniowego, jednak tak naprawdę nie przynoszą one wymiernych korzyści, czyli punktów. Cieszmy się, że ten sezon jest długi, będzie trzydzieści siedem gier. Każda kolejka przynosi niespodzianki, okazuje się, że każdy z każdym może wygrać, więc to jest ten czynnik, który zwiększa atrakcyjność naszej ligi i zachęci kibiców do tego, żeby częściej przychodzić na stadiony. Będą się one wypełniać, a nasza ekstraklasa będzie lepszym produktem, nie tylko pod względem organizacji, ale mam nadzieję że także sportowo.
A jak patrzeć na ten mecz pucharowy z Legią? Mówi się o kryzysie w drużynie, że Legia nie zdobywa goli. Ale patrząc na was, to też zaczęliście grać w kratkę?
Myślę, że nie będzie miało to żadnego znaczenia. Legia w ostatnim meczu w Lidze Europy udowodniła, że nawet jak wszyscy mówili, że nie zdobędzie gola w europejskich rozgrywkach to wygrała 2:0. Faktycznie ich ostatnie potyczki w lidze pozostawiają wiele do życzenia, ale każdy zespół ma swoje problemy. Sezon jest długi, ważne jest, żeby każda drużyna miała długą ławkę. Nie możemy się skupiać na Legii i patrzeć na jej problemy. Mamy także własne i musimy pracować nad tym, co nie do końca dobrze funkcjonuje i optymistycznie patrzeć w przyszłość. Najbliższy mecz będzie bardzo trudny, bo mecz pucharowy jest tylko jeden.
Ale to chyba dobry moment na ten mecz? Możecie "wrzucić" wszystko co macie najlepszego, bo później są te dwa miesiące przerwy.
Patrząc pod tym kątem może to być bardzo ciekawy mecz. Na pewno w to spotkanie włożymy pełne zaangażowanie. Tak staramy się robić w każdym meczu i na pewno tak będzie przeciwko Legii. Tyle pracy wykonaliśmy od początku przygotowań, przepracowaliśmy ten okres bardzo ciężko. Trzeba zrobić wszystko, aby Górnik, marka uznana na naszym domowym podwórku i arenie międzynarodowej, z takim rywalem jak Legia był w stanie osiągnąć korzystny rezultat.