Liga Mistrzów. „Boże, chroń Króla!”. Messi wprowadził Barcelonę do ćwierćfinału. Chelsea żegna się z twarzą, mimo trzech straconych bramek
Liga Mistrzów. Wielki rewanż na Camp Nou! Chelsea Londyn walczyła dzielnie i pięknie, lecz poległa starciu z magikiem wszech czasów – Lionelem Messim. Dwie bramki i asysta Argentyńczyka wprowadziły Barcelonę do ćwierćfinału. On sam natomiast został drugim piłkarzem w historii rozgrywek, po Cristiano Ronaldo, któremu udało się przekroczyć granicę 100 goli. Potrzebował do tego 123 występów.
[przycisk_galeria]
„Barca” grała kosmiczny futbol, ale „The Blues” próbowali jej dorównać. Chirurgiczna skuteczność Leo Messiego i spółki zrobiła jednak swoje. Już w 2 minucie po pięknej asyście Luisa Suareza do siatki trafił argentyński idol Katalonii. To on również w 20 minucie idealnie obsłużył Ousmane Dembele. Goście byli blisko zdobycia kontaktowej bramki w końcówce pierwszej połowy, kiedy z wolnego w słupek wycelował Marcos Alonso.
Po przerwie ze świetnej strony pokazał się Dembele, ale nie w ataku, a defensywie, kiedy w dosłownie ostatniej chwili zdjął piłkę Marcosowi Alonso. W 67 minucie było już 3:0. Suarez zagrał do Messiego, ten z wielką łatwością wpadł w pole karne Chelsea i strzałem między nogami Courtois podwyższył wynik. Było to setne trafienie Argentyńczyka w Lidze Mistrzów!
Eden Hazard próbował walczyć, ale był raz za razem zatrzymywany przez defensywę Blaugrany. W 85 minucie dobić Chelsea powinien Paulinho, ale tym razem fantastyczną interwencją popisał się belgijski bramkarz. The Blues mogli zdobyć honorową bramkę tuz przed końcem spotkania, ale Antonio Rudiger uderzył w poprzeczkę bramki Ter Stegena.
Współpraca: Radosław Patroniak/Głos Wielkopolski
TRANSFERY w GOL24
Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje