Liga Mistrzów. Barcelona z Juventusem jak walec, Messi przełamał klątwę Buffona
Liga Mistrzów. Gianluigi Buffon nie figuruje już na liście Leo Messiego. Włoch pierwszy raz w karierze skapitulował po uderzeniu Argentyńczyka. W hicie 1. kolejki FC Barcelona przed własną publicznością pokonała finalistę zeszłej edycji, Juventus Turyn, 3:0. Dwa trafienia Messiego przedzieliło jedno Ivana Rakiticia.
[przycisk_galeria]
Najciekawszym meczem pierwszej kolejki Ligi Mistrzów było starcie FC Barcelony z Juventusem Turyn. To spotkanie okazało się debiutem w pierwszej jedenastce Barcy Ousmane Demebele.
Pierwsze minuty pokazały, jak to spotkanie będzie wyglądać. Barcelona tradycyjnie starała się utrzymać przy piłce, zaś Włosi czekali na kontrę, schowani na własnej połowie, jednak to właśnie ekipa Massimiliano Allegriego zaczęła lepiej rywalizację.
Po dryblingu Osumane Dembele, który minął trzech rywali, Juve przejęło futbolówkę i ruszyło z kontratakiem. Akcja zakończyła się strzałem z dystansu Matti De Sciglio. Trzy minuty później po raz kolejny Stara Dama wyszła z kontrą, ale tym razem z dalszej odległości celnie uderzał Paulo Dybala.
Pierwszą groźną sytuację gospodarze stworzyli w dziewiętnastej minucie. Andres Iniesta minął obrońców Juventusu jak tyczki. Jego drybling przerwał dopiero faul tuż za polem karnym. Z okolicy siedemnastego metra z rzutu wolnego strzelał Leo Messi, piłka trafiła w mur, a dobijał Luis Suarez. Znakomity refleks Gianluigiego Buffona uchronił gości od utraty bramki.
Następny kwadrans upłynął pod znakiem spokojnego utrzymywania się przy piłce Blaugrany. Dopiero błąd Matti De Sciglio, który zanotował stratę w polu karnym i oddał ją pod nogi Ousamne Dembele, stworzył szansę podopiecznym Valverde. Nowy nabytek ekipy z Camp Nou nie oddał strzału po wślizgu Alexa Sandro.
Kiedy wydawało się, że do szatni obydwa zespoły będą schodzić bez dorobku brakowego, Leo Messi rozpoczął rajd, zagrał „na ścianę” do Luisa Suareza i uderzył po ziemi w kierunku dłuższego słupka Buffona. Włoski golkiper był bez szans.
Druga część gry nie zaczęła się najlepiej dla mistrza Italii. Choć w czterdziestej ósmej minucie Juventus wykreował akcję ofensywną, zakończoną niecelnym strzałem Paulo Dybali, to chwilę później Messi po raz kolejny włączył „piąty bieg”, oddał strzał zza pola karnego, a Gigiego Buffona uratował słupek i nieco szczęścia, gdyż następnie futbolówka odbiła się od jego pleców.
Cztery minuty później Włosi już tyle szczęścia nie mieli. Niekryty na prawej stronie Leo Messi ruszył w kierunku bramki, zagrał wzdłuż linii bramkowej, Barzagli wybił piłkę spod linii, lecz dobitka Ivana Rakiticia była bardzo pewna. 2:0 dla Barcelony.
Po przerwie Juventus wyglądał na zupełnie inną ekipę niż ta, która grała w pierwszej połowie. Zawodnicy nie nadążali za akcjami Barcelony i jedynym ich ratunkiem były częste faule. Po jednym z nich Leo Messi strzelał z rzutu wolnego w kierunku okienka bramki Buffona, ale golkiper wyczuł ten zamiar.
Na dwadzieścia minut przed końcem Lionel Messi znów zabawił się z defensorami ekipy Allegriego. Minął ich jak slalomowe tyczki, uderzył po długim słupku, podobnie jak przy pierwszym trafieniu, i znów nie dał szans Gianluigiemu Buffonowi.
Pod koniec spotkania Paulo Dybala spróbował strzału z około dwudziestego piątego metra, ale nie zaskoczył tym Marca Andre Ter-Stegena, który skutecznie interweniował.
Choć wynik mógłby wskazywać, że Barcelona bez najmniejszych kłopotów ograła Juventus, to w pierwszej połowie Katalończycy sporo się namęczyli, by znaleźć drogę do siatki rywala. Blaugrana wzięła rewanż za dwumecz z ćwierćfinału poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, kiedy to zdobywcy Scudetto pokonali 3-0 wicemistrzów Hiszpanii.
[przycisk_galeria]
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Więcej o LIDZE MISTRZÓW - newsy, wyniki, terminarze, tabele
Ściągawka dla spóźnialskich. Jedenastka do wzięcia za darmo
Pod Ostrzałem GOL24
WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24;nf