Trener Cracovii Jacek Zieliński: Czeka nas ciężki bój w Skopje
W czwartek Cracovia zagra w eliminacjach Ligi Europy w Macedonii. - Sytuacja kadrowa w drużynie jest taka, że poza Bartoszem Kapustką, który nie da rady do nas dolecieć (wystąpi tego samego dnia w meczu Polska - Portugalia w Marsylii - przyp.) i kontuzjowanym Pawłem Jaroszyńskim pozostali zawodnicy są gotowi do gry – mówi szkoleniowiec Cracovii Jacek Zieliński. - Paweł nie przejdzie operacji, podjęliśmy decyzję, że nie będzie potrzebna, będzie się leczył bez ingerencji chirurgicznej. Myślę, że do gry wróci za trzy miesiące. Są dwa pomysły na zastąpienie Pawła, a który będzie wdrożony w życie, to zobaczymy w czwartek.
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski /Polska Press
To dzień w którym „Pasy” o godz. 21 w Skopje zagrają w I rundzie eliminacji Ligi Europy ze Szkendiją Tetowo.
- Co do przeciwnika, to mamy już jakieś rozeznanie, podzieliliśmy się nim z drużyną – mówi szkoleniowiec krakowian. - Nie chcę wypowiadać się na temat przeciwnika na łamach mediów. Powiem tylko, że to dobry zespół, potrafi grać w piłkę i występuje w nim kilku dobrych zawodników. Jesteśmy sprężeni i przygotowani na to, że czeka nas w czwartek w Skopje ciężki bój.
Kilku piłkarzy „Pasów” jak np. Mateusz Cetnarski, Miroslav Covilo, Jakub Wójcicki, Hubert Wołąkiewicz czy Grzegorz Sandomierski miało już szansę grać w pucharach. Trener Zieliński też miał okazję posmakować meczów międzynarodowych, gdy prowadził Dyskobolię Grodzisk Wielkopolski, Lecha Poznań czy Ruch Chorzów. Większość zawodników Cracovii debiutuje jednak w tych rozgrywkach.
- Kiedyś musi być ten pierwszy raz – mówi Zieliński. - Na pewno jeśli chodzi o doświadczenie pucharowe to zespół Szkendiji bije nas na głowę. Grał w eliminacjach Ligi Mistrzów w 2011 roku i czwarty raz zagra w eliminacjach Ligi Europy. Ma już to przetarcie, a dla nas jest to dziewiczy start. Sami jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądało, ale jesteśmy do występu dobrze przygotowani.