menu

Teodorczyk spróbuje przyćmić Ibrahimivicia

20 kwietnia 2017, 08:50 | MS/FB

Po bramce w końcówce spotkania Anderlecht podtrzymał nadzieję kibiców na awans. Tym razem Łukasz Teodorczyk zagra od początku meczu.

Kibice Anderlechtu wierzą, że "Teo" i jego koledzy mogą sprawić miłą niespodziankę.
Kibice Anderlechtu wierzą, że "Teo" i jego koledzy mogą sprawić miłą niespodziankę.
fot. Szymon Starnawski /Polska Press

Rozpoczynanie meczu u siebie z wynikiem dającym awans jest zawsze korzystne, w każdym przypadku. Uważam jednak, że rezultat powinien być dla nas znacznie lepszy. Możemy winić tylko siebie - mówił po meczu w Brukseli trener Manchesteru United José Mourinho.

Przed tygodniem Czerwone Diabły zremisowały na wyjeździe z Anderlechtem 1:1. Wszystko więc wskazuje na to, że to zespół z Manchesteru zapewni sobie awans do półfinału Ligi Europy. Aby Łukasz Teodorczyk i jego koledzy pokrzyżowali plany Czerwonych Diabłów, muszą się wspiąć na wyżyny i przejść do historii. Anderlecht nigdy nie wygrał żadnego wyjazdowego spotkania przeciwko klubowi z Anglii (w siedemnastu starciach z drużynami z Premier League Fiołki poniosły aż piętnaście porażek i tylko dwa razy udało im się zremisować). Manchester nie jest zbyt gościnny dla przyjezdnych. Drużyna z Old Trafford nie przegrała u siebie od 26 spotkań, a w ostatniej kolejce pokonała nawet lidera angielskiej ekstraklasy Chelsea Londyn (2:0).

- W starciu z Anderlechtem musimy utrzymać koncentrację i zagrać z tym samym nastawieniem, z tą samą uwagą i z taką samą ambicją jak przeciwko Chelsea, a będzie to udany wieczór. Spróbujemy wygrać, a to będzie najważniejsze - podkreśla obrońca Manchesteru Matteo Darmian.

Nie zapominajmy, że podopieczni José Mourinho cały czas walczą o to, by w przyszłym sezonie zagrać w Lidze Mistrzów. Kto wie, czy drogi do upragnionej Champions League nie otworzy im właśnie wygranie Ligi Europy, tym bardziej że w lidze o najlepszą czwórkę może być ciężko.

Drugim Polakiem walczącym o awans będzie Maciej Rybus, ale były zawodnik Legii Warszawa raczej nie zagra w pierwszym składzie Olympique Lyon w starciu z Besiktasem Stambuł. W pierwszym meczu między tymi dwiema drużynami doszło do bójek wśród kibiców. Fani obu zespołów wybiegli na boisko, a podczas walk korzystali nawet z różnych przedmiotów. Spotkanie to rozpoczęło się z 50-minutowym opóźnieniem, a klub Polaka wygrał 2:1. Teraz czeka ich trudny mecz w Stambule, gdyż gospodarzom wystarczy zwycięstwo 1:0 do awansu.

W ćwierćfinale gra również były rywal Legii Warszawa Ajax Amsterdam, który pokonał w pierwszym meczu Schalke 2:0. W starciu w Gelsenkirchen Niemcy będą bronić swojego honoru po bardzo niezadowalającym sezonie. W Bundeslidze bowiem zajmują odległe 11. miejsce, a przecież przez ostatnich kilka lat był to klub grający regularnie w Lidze Mistrzów, dochodząc nawet do półfinału w 2011 r. Ajax z kolei wciąż ma szanse na mistrzostwo Holandii, więc jego droga do elitarnych rozgrywek nie musi przebiegać przez Ligę Europy.

W ostatnim starciu ćwierćfinałowym kibice będą mogli zobaczyć kolejny hiszpański zespół w Europie, po Realu, Barcelonie i Atletico. Celta Vigo wygrała w pierwszej odsłonie dwumeczu z Genk 3:2 na własnym stadionie. Jest to prawdopodobnie najgorszy rodzaj zwycięstwa, jaki Celta mogła odnieść, gdyż dwie bramki na wyjeździe dają Belgom duże pole manewru. Genk nie przegrał jeszcze meczu u siebie w Lidze Europy, wygrywając czterokrotnie i remisując raz.

#Top Sportowy24


[wideo_iframe]http://get.x-link.pl/a9b25e8d-3729-586f-1980-ef0e605611cf,c1db3a38-ab97-03d2-60ff-8ece8fcccbdb,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy