Keita nie wróci do Lecha Poznań
Muhamed Keita nie wróci już do Lecha. Poznański klub wydał oficjalny komunikat w tej sprawie. Norweski skrzydłowy finalizuje transfer w swoim kraju. Ma zostać zawodnikiem Valarengi Oslo.
fot. Waldemar Wylegalski
W Wielkopolsce nikt już by o Keicie nie pamiętał, gdyby nie skandaliczna rozmowa piłkarza z gazetą „Verdens Gang”.
- Nie wrócę do Polski. Tam wszystko było źle. Życie, warunki socjalne. Było po prostu g... - powiedział Keita, któremu skończyło się wypożyczenie do Stabaek IF, ale nadal wiąże umowa z Lechem Poznań. Dziś powinien więc pojawić się na pierwszym treningu Kolejorza. W przeciwnym wypadku groziłaby mu duża kara finansowa.
Lech jednak poszedł Keicie na rękę i usprawiedliwił nieobecność. - Keita do Poznania już nie wróci - powiedział wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski. - Wiemy, że prowadzi już zaawansowane rozmowy transferowe, które powinny zakończyć się w ciągu kilkunastu dni – dodaje. Nieoficjalnie wiadomo, że najpoważniejszą ofertę ma z Valerengi Oslo, choć mówił, że interesują się nim też kluby z Holandii, Belgii, Chin czy USA. Keita kupiony został latem 2014 roku i choć wiadomo było, że ma problemy mentalne, ówczesny trener Mariusz Rumak gwarantował, że sobie z nimi poradzi.
Okazało się, że piłkarz zupełnie nie poradził sobie z presją, już w 2015 roku kiedy został wypożyczony do jednego z klubów norweskich o Lechu i jego kibicach miał jak najgorsze zdanie. W sumie dobrze się stało, że tego zawodnika nie zobaczymy już w Poznaniu.