Jacek Zieliński przed meczem Cracovii ze Szkendiją: Nieważne jak zagramy, najważniejszy jest awans
- Co trzeba zrobić, by przejść do następnej rundy – zastanawia się trener Cracovii Jacek Zieliński przed rewanżowym meczem eliminacji I rundy Ligi Europy Cracovia - Szkendija Tetowo. - Strzelić trzy bramki! I tak życie pokaże wszystko. Cel jest taki, by odrobić starty. W jaki sposób? Najważniejsze jest to, żeby przejść do kolejnej rundy. 0:2 to fatalny rezultat. Zawiedliśmy na całej linii, wiemy o tym. Puchary jednak rządzą się swoimi prawami. Jest mecz i rewanż. Po pierwszym spotkaniu za szybko nas skreślono. Uważam, że jesteśmy w stanie odrobić straty. Musimy mądrzej i skuteczniej zagrać. Wierzymy w to i jesteśmy bardzo zmotywowani na ten mecz.
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski /Polska Press
W pierwszym spotkaniu nie grał m.in. Miroslav Covilo. Czy teraz będą zmiany w składzie? - Zmiany w składzie są nieuchronne, a jakie one będą, to zobaczą wszyscy w czwartek – mówi trener. - Covilo nie było w pierwszym spotkaniu, bo miał infekcję.
Zieliński odniósł się jeszcze do pierwszego, przegranego spotkania: - Spodziewaliśmy się tego, że rywal zagra żywiołowo. Ale nie ukrywam, że przeciwnik zagrał mądrze w defensywie. Ten zespół jest zaprawiony w pucharach, raz grał w eliminacjach Ligi Mistrzów, a teraz czwarty raz występuje w eliminacjach Ligi Europy. Dla nas to debiut i niektórym spętał nogi. Jesteśmy mądrzejsi o doświadczenie z tamtego meczu. Będziemy chcieli pokazać, że zasługujemy na awans. Pierwszy mecz dał mi wskazówki.