menu

Lewandowski: Nie myślę o transferze, koncentruję się na grze w kadrze

23 maja 2012, 13:07 | Z Lienz - Paweł Kucharski / Polska The Times

- Kiedy grałem w Lechu Poznań, dziennikarze co chwilę sprzedawali mnie do innego klubu. Teraz może być podobnie, ale ja całą swoją uwagę koncentruję na reprezentacji Polski - powiedział Robert Lewandowski po wtorkowym meczu reprezentacji Polski z Łotwą.

Po znakomitym sezonie napastnik Borussii Dortmund przymierzany jest do największych klubów w Europie, z Manchesterem United na czele. Jednak "Lewy" nie zaprząta sobie teraz tym głowy. Jak mówi, ważniejsze jest teraz jak najlepsze przygotowanie się do polsko-ukraińskiego turnieju.

- Oczekiwania i presja będą ogromne, zdajemy sobie z tego sprawę. Ja osobiście będą na to przygotowany. Myślę, że nie będę miał kilka nieprzespanych nocy. Na pewno trudno porównywać mecze w reprezentacji na Euro do tych z Pucharu Niemiec czy Bundesligi, ale będę starał się podchodzić do nich w taki sam sposób - stwierdził "Lewy", który odniósł się także do wewnętrznej konkurencji wśród napastników reprezentacji Polski.

Przypomnijmy, że jedyną bramkę w meczu z Łotwą zdobył Artur Sobiech, który na placu gry zastąpił bezbarwnego Pawła Brożka. Wiele wskazuje na to, że jeden z nich zostanie skreślony przez Franciszka Smudę ze składu na Euro.

- Dali z siebie wszystko, ale widać, że mają w nogach trochę treningów. W niektórych momentach piłka nie słuchała się ich tak, jak tego chcieli. Paweł jest doświadczonym napastnikiem, wielokrotnie wchodził z ławki, grał też w pierwszym składzie i pokazywał, że powinien być w reprezentacji - twiedzi napastnik BVB i reprezentacji Polski.

- Artur jest młody, ale w Bundeslidze pokazał już, że nawet wchodząc z ławki, strzela bramki. Miał pecha, bo w tym momencie, kiedy zaczął strzelać, złapał kontuzję. Nowy zawodnik sprowadzony z Hannoveru zaczął strzelać. Myślę, że każdy z nas, napastników, będzie dawał z siebie wszystko, by trener na niego postawił. - ocenił "Lewy".

Czytaj także:

Z Lienz - Paweł Kucharski / Polska The Times, Gazeta Wrocławska


Polecamy