Wawrzyniak dla Ekstraklasa.net: Naszym obowiązkiem jest wygrać
Na piątkowy trening Kuba Wawrzyniak wyszedł z całym zespołem i trenował na pełnych obrotach. Po kontuzji kolana nie ma już prawie śladu i lewy obrońca Legii jest gotowy na niedzielny mecz z Piastem.
fot. Sylwester Wojtas (Ekstraklasa.net)
- Wszystko jest już w porządku. Gdzieś tam mały dyskomfort odczuwam, ale nie jest to powód, dla którego nie mógłbym grać - powiedział nam po piątkowym treningu Wawrzyniak.
Kuba nabawił się urazu w 77. minucie meczu w Szczecinie, gdy ostro zaatakował go Hernani. Obrońca Portowców obejrzał za to zagranie żółtą kartkę, a że była to jego druga w tym spotkaniu, musiał opuścić boisko. Do końca nie dograł również obrońca Legii, którego kilka minut później zastąpił na murawie Marko Suler.
- Wiadomo już dokładniej co się stało, ale nie chciałbym próbować dokładnie tego wytłumaczyć, bo żargonu lekarskiego nie znam. Więcej mógłby powiedzieć dr Machowski. Skoro jednak dzisiaj (rozmowa odbyła się w piątek) trenowałem na pełnych obrotach, to nie jest to nic poważnego - stwierdził lewy obrońca Legii.
Jeszcze w środę wydawało się, że Wawrzyniaka może zabraknąć w niedzielnym meczu z Piastem. Po piątkowym treningu okazało się, że trener Urban będzie mógł z niego skorzystać.
- Nie ma tematu kontuzji. Na obecną chwilę jestem gotowy do gry - powiedział krótko Wawrzyniak.
W tym sezonie Legia jeszcze nie przegrała na własnym obiekcie. Na swoim koncie Wojskowi mają wygrane z Koroną (4:0), Podbeskidziem (3:1) i Wisłą (2:1), a także remis z Polonią (1:1). Mecz z Piastem będzie więc piątym ligowym spotkaniem Legionistów na Ł3.
- Naszym obowiązkiem jest wygrać. Tym bardziej, że gramy przed własna publicznością. Chciałbym, żeby stadion Legii był swego rodzaju twierdzą, gdzie seryjnie gromadzimy 3 punkty. Do tej pory zanotowaliśmy jedno potknięcie w derbowym meczu z Polonią (1:1 przyp. red.). Życzyłbym sobie, żeby ta seria zwycięstw trwała - wszystko w naszych nogach i głowach - twierdzi 29-letni defensor, który komplementował zespół Marcina Brosza.
- Rywal jest beniaminkiem, ale muszę powiedzieć, że Piast ma swój styl. To nie jest piłka ograniczająca się do defensywy i szukania szans w kontrataku. Choćby pierwsza połowa spotkania w Poznaniu pokazała, że Piast potrafi grać w piłkę, choć ostatecznie z Lechem przegrali.
W ostatniej kolejce przegrali natomiast na własnym stadionie z Widzewem (1:2), więc niedzielne spotkanie z Legią będzie dla nich świetną okazją do przerwania serii dwóch porażek z rzędu właśnie na Łazienkowskiej. Jestem pewien, że zrobią wszystko, żeby wywieźć stąd punkty. My musimy wykonać swoje zadanie najlepiej jak potrafimy i wydaje mi się, że jakość będzie wtedy po naszej stronie - powiedział reprezentacyjny obrońca.
Jednym z najgroźniejszych piłkarzy beniaminka z Gliwic będzie z pewnością Wojciech Kędziora. 32-letni snajper Piasta ma ma swoim koncie 3 gole i w niedzielę zrobi wszystko, by ten dorobek poprawić.
- Ktoś tę piłkę musi mu wysoko pod bramkę dograć, żeby mógł on stwarzać kolejne sytuacje. Ja szanuję każdego piłkarza, naprawdę. Mówię to z uśmiechem, ale tak jest. Jeśli jednak nasze zaangażowanie będzie takie samo jak Piasta, a jestem przekonany, że będzie nawet wyższe, to o końcowy wynik jestem spokojny - powiedział na koniec rozmowy z Ekstraklasa.net Kuba Wawrzyniak.
LEGIA WARSZAWA - serwis specjalny Ekstraklasa.net