Legia - The New Saints LIVE! Dopełnić formalności, Molde już czeka
Po pewnej wygranej we Wrexham (3:1) Wojskowi są już bardzo blisko awansu do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Dla wszystkich w Warszawie wygrana w dzisiejszym meczu to obowiązek i rzecz nieunikniona. Początek meczu o 20:45. Relacja LIVE w Ekstraklasa.net!
Myślami w Norwegii?
Wydawać by się mogło, że ostatnie dni sprowadziły na Jana Urbana więcej pytań o przyszłych niż o dzisiejszych przeciwników. W Warszawie wszyscy już zastanawiają się nad tym, jak zagrać z Molde FK, prowadzonym przez Ole Gunnara Solskjæra. Czy takie myślenie może wyrzucić Legię z walki o Ligę Mistrzów? W przyszłości? Prawdopodobnie, ale przy silniejszym rywalu. Teraz? Na 99,9% nie.
Pamiętamy oczywiście fatalny początek Legii we Wrexham, kiedy to pierwsi stracili gola i gdyby mieli jeszcze trochę pecha, to mogliby nawet przegrywać po 45. minutach nawet dwa, albo i trzy do zera.
- Mam nadzieję, że wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego spotkania. Jeśli prześpimy pierwszą połowę, sytuacja może się skomplikować - dyplomatycznie mówi szkoleniowiec mistrzów Polski. Trenerowi jednak nie wypada powiedzieć, że TNS nie ma w Warszawie najmniejszych szans. Tak chyba jednak jest.
Legia jest na swoim podwórku niezwykle pewna. Na Łazienkowskiej gospodarze grają w "12", gdyż mają za sobą fantastyczną publiczność. Pokaz domowej siły Wojskowych mieliśmy już w 1. kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Legia rozgromiła Widzew 5:1. Walijczycy z pewnością nie są cięższym przeciwnikiem od łodzian.
Zwycięstwo to zatem obowiązek Legii. W dodatku powinno być okazałe. - Występujemy u siebie, więc wypadałoby wygrać po dobrym spotkaniu - pozostaje się zgodzić ze słowami selekcjonera Legii Warszawa.
Nadążyć za Urbanem
Trener Legii już w zeszłym sezonie pokazywał, że nie boi się eksperymentować i rotować składem. Po raz kolejny wprawił w zakłopotanie piłkarską Polskę, kiedy na mecz z Widzewem dokonał aż 7 zmian. I to nie byle jakich, bo z marszu dał szanse dwóm młodym debiutantom - Cichockiemu i Mikicie. Teraz także zapowiadane są zmiany, ale, jeśli wierzyć trenerowi, już nie tak wielkie. Z naszą analizą poczekamy jeszcze bliżej meczu.
Na razie wiadomo tyle, że na pewno nie zagra Michał Kucharczyk - absolutny czarny koń Legii ostatnich dni. "Kucharz" ma wielkiego pecha. Kontuzja wykluczy go na 3-4 tygodnie, czyli kluczowe jeśli chodzi o walkę w eliminacjach Ligi Mistrzów. Zabraknie także Daniela Łukasika, Marko Sulera, Michała Efira, a także Iniakiego Astiza. Hiszpan będzie operowany na przepuklinę, powinien wrócić za półtora miesiąca.
Walijczycy liczą na taryfę ulgową
Craig Harrison dyrektor sportowy TNS nie traci wiary w sukces. - Zdobyliśmy gola i mamy nadzieję, że Legia potraktuje nas łagodnie. Futbol to dziwna gra, czasem zapadają nietypowe decyzje, popełniane są błędy... my na pewno nie myślimy, że awans się już rozstrzygnął - podkreślił.
Zaznaczył także, że kluczem do zwycięstwa jest zachowanie czystego konta. - Oczywiście musimy strzelić trzy gole, ale nie chcemy od samego początku rzucić się do ofensywy, bo jeśli Legia zdobędzie bramkę, to zadanie stanie się dla nas jeszcze trudniejsze. Musimy grać uważnie i mam nadzieję, że to my pierwsi trafimy do siatki rywala. Pierwszy gol będzie niezwykle ważny - ocenił Harrison. W Warszawie nikt jednak nie wyobraża sobie sytuacji, w której Legia nie strzeli dzisiaj chociażby jednego, jeśli nie kilku goli.