Lechia - Ruch LIVE! Maratończycy z Chorzowa u kresu sił?
Spośród niedzielnych spotkań w T-Mobile Ekstraklasie ciekawie zapowiada się pojedynek drużyn aspirujących do ligowego podium. Na PGE Arenie Lechia Gdańsk podejmie Ruch Chorzów. Początek meczu o 15:30.
Ruch w Lidze Europy zrobił wynik ponad wszelkie oczekiwania. Odpadł dopiero w ostatniej rundzie eliminacji, przegrywając po golu w dogrywce. Z Metalistem Charków, zespołem który sprowadza zawodników za grube miliony, grał jak równy z równym. Po cichu liczono, że „Niebiescy” przebojem wtargną do fazy grupowej. Gdyby tak się stało, klub zarobiłby tyle, ile wynosi roczny budżet – około 15 mln złotych. Rozpaczy po odpadnięciu z pucharów nie ma. Przeważa niedosyt. Bramy piłkarskiego raju były przecież na moment uchylone.
Chorzowianie swoją przygodę już zakończyli i teraz muszą skupić się na lidze. W jaki są stanie? Jeśli chodzi o morale, to na pewno godnym pozazdroszczenia. Problem polega jednak na przygotowaniu kondycyjnym. Gra co trzy dni prędzej odbije się na wynikach. Tym bardziej, że trener Jan Kocian sięgał dotąd po wąską grupę piłkarzy. Kręgosłupem żelaznej jedenastce byli i są 38-letni Marcin Malinowski i rok młodszy Łukasz Surma. Dlatego przed spotkaniem z Lechią dojdzie do zmian. Być może w składzie znajdzie się miejsce dla łotewskiego napastnika, Eduardsa Visnakovsa, którego w tym tygodniu ściągnięto z Widzewa Łódź.
W Lechii dobrze wiedzą, że przyjdzie im się mierzyć z zespołem oddychającym rękawami. W poprzedniej kolejce trafili na rywala rozbitego porażkami, Zawiszę Bydgoszcz. I wtedy tę słabość wykorzystali, wygrywając 2:0. Ruch jednak – używając nomenklatury Oresta Lenczyka - to nie żadna padlina, którą można ot tak sobie zlekceważyć. Żeby go pokonać, potrzeba dyscypliny taktycznej, jakości podań i wykończenia. Pojedyncze zrywy nie wystarczą. Przekonał się o tym tydzień temu Lech Poznań, który z Chorzowa przywiózł jedynie punkt.
Najciekawsze w gdańskich szeregach jest to, że mimo bardzo szerokiej kadry (do klubu przyszło aż dziewiętnaście nowych twarzy!), pewną trudność sprawia skompletowanie obrony. Mateusza Możdżenia wyklucza przeziębienie, Nikolę Lekovicia sprawy rodzinne, a Miranda, który fatalnie wypadł przeciwko Zawiszy, narzeka na drobny uraz. Niewykluczone więc, że z Ruchem na prawej obronie zacznie stoper Rafał Janicki, a na lewym boku z konieczności zagra Marcin Pietrowski. Na środku defensywy mógłby wówczas zadebiutować ktoś z trójki: Adam Dźwigała, Mavroudis, Bougaidis, Rudinilson Silva. Na całe szczęście dla Lechii duży wybór jest w przednich formacjach. Od początku zagrać mają Danijel Aleksić i Antonio Colak. Obaj bardzo dobrze zaprezentowali się w Bydgoszczy.
Mecz Lechii z Ruchem zostanie rozegrany na nowej murawie. Starą wymieniono ze względu na sierpniowy koncert gwiazdy muzycznej, Justina Timberlake’a. Niestety w niedzielę na trybunach zabraknie kibiców gości. Zakaz wydała gdańska policja, obawiająca się, że nie sprostałaby wymaganiom bezpieczeństwa ze względu na napięty terminarz imprez masowych.