Lech - GKS Bełchatów LIVE! Zwycięstwo obowiązkiem Kolejorza
Lepszej szansy na zakończenie serii porażek na własnym stadionie poznański zespół nie będzie miał. Podopieczni Mariusza Rumaka podejmą w sobotni wieczór ostatni w tabeli Ekstraklasy zespół GKS-u Bełchatów, który z wyjazdowych spotkań przywiózł do tej pory zaledwie dwa punkty. Relacja NA ŻYWO z tego spotkania od 18:00 w Ekstraklasa.net.
fot. Dariusz Śmigielski
Gdyby spotkanie odbywało się w Bełchatowie, murowanym faworytem byłby Lech. Na boiskach rywala poznaniacy spisują się fantastycznie, wygrali dziewięć z dotychczasowych dziesięciu spotkań przegrywając jedynie z Lechią Gdańsk. Grają skutecznie, do tego bardzo często dopisuje im szczęście. Tak było chociażby w wiosennym meczu obu drużyn, gdy w pierwszej połowie GKS walił głową w mur nie wykorzystując wielu dogodnych sytuacji, a Lech zdobył jedną bramkę i zainkasował trzy punkty.
Tak jest na wyjazdach. W Poznaniu jednak kibice przecierają oczy ze zdziwienia zastanawiając się, gdzie podział się zespół wygrywający przed tygodniem na boisku rywala. Gracze Lecha przegrali cztery ostatnie mecze na własnym stadionie, w międzyczasie wygrywając cztery spotkania na boisku rywala. Jeszcze w rundzie jesiennej zespół ze stolicy Wielkopolski musiał uznać wyższość Jagiellonii Białystok, Śląska Wrocław i Legii Warszawa. Rundę wiosenną piłkarze „Kolejorza” rozpoczęli od efektownego zwycięstwa nad Ruchem w Chorzowie. Po to tylko, by tydzień później oddać trzy punkty Polonii Warszawa. Co ciekawe, przeciwko „Czarnym Koszulom” poznaniacy zagrali dobrze, przez całą drugą połowę mieli sporą przewagę, ale byli bardzo nieskuteczni. Nieco gorzej wyglądała ich postawa w następnej kolejce, ale że był to mecz wyjazdowy, dopisało szczęście i zdołali pokonać Górnika Zabrze 1:0.
Teraz jednak do Poznania przyjeżdża najsłabszy zespół ligi i zwycięstwo jest obowiązkiem Lecha. Zespół walczący o mistrzostwo Polski nie może pozwolić sobie na stratę punktów w meczu z outsiderem na własnym boisku. Ciężko wyobrazić sobie lepszą okazję na przełamanie serii porażek na własnym boisku niż spotkanie z odmłodzonym zespołem Kamila Kieresia, którego celem jest raczej godne pożegnanie z Ekstraklasą, bo pozostanie w lidze jest wielce nieprawdopodobne.
Inną sprawą jest, że zespołu z Bełchatowa w żadnej mierze nie wolno lekceważyć. Na wiosnę przekonały się już o tym zespoły - Wisły Kraków, Legii Warszawa i Widzewa Łódź - które zremisowały bezbramkowo z GKS-em. To, że Lech taki mecz po prostu musi wygrać to jedno, a zupełnie co innego, że wcale nie musi być to łatwe spotkanie. Młody zespół cechuje przede wszystkim nieprzewidywalność, a także ogromna chęć zawodników, by pokazać się na tle lepszego przeciwnika. Dlatego możemy być pewni, że gracze GKS-u w Poznaniu zagrają maksymalnie zmobilizowani i zrobią wszystko, by urwać punkty poznaniakom.
Lech zagra przeciwko Bełchatowowi bez swojego kapitana Rafała Murawskiego pauzującego za żółte kartki. Uczestnika Euro 2012 na pozycji defensywnego pomocnika zastąpi zapewne Szymon Drewniak. Ponadto Mariusz Rumak nie będzie mógł skorzystać z usług Tomasza Kędziory, Patryka Wolskiego, a także Manuela Arboledy. Do gry wraca natomiast Piotr Reiss, który zapowiada, że chciałby pomóc swojemu zespołowi w odniesieniu zwycięstwa i odczarowaniu stadionu przy Bułgarskiej.
Z kolei Kamil Kiereś będzie musiał zestawić skład bez Michała Maka i Piotra Witasika. O ile pierwszy leczy uraz od dłuższego czasu, o tyle drugi był w dwóch pierwszych meczach jesieni podstawowym obrońcą, a jego nieobecność to efekt urazu odniesionego podczas spotkania z Legią Warszawa.
Czytaj również:
- Reiss: Chcę w sobotę odczarować stadion Lecha
- Wołąkiewicz: Kluczem jest szybko strzelona bramka
- Prawie 9 tysięcy młodych kibiców na meczu Lecha z Bełchatowem
- Piłkarze Lecha optymistami przed meczem z GKS Bełchatów (WIDEO)
- W czym tkwi wyjazdowy fenomen Lecha Poznań?
- GKS Bełchatów nie boi się pojedynku z Lechem