Kudyba: To będzie taki mecz na remis
- Zarówno Śląsk Wrocław, jak i Zagłębie Lubin należą do drużyn, które ostatnio regularnie punktują. Oba też zespoły grają bardziej efektywnie niż efektownie. To będzie taki mecz na remis - uważa Janusz Kudyba, były piłkarz Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin, a obecnie trenerem Miedzi Legnica.
fot. Piotr Krzyżanowski / Polskapresse
Jak Pan ocenia szanse Śląska i Zagłębia przed wtorkowymi derbami?
Zarówno Śląsk Wrocław, jak i Zagłębie Lubin należą do drużyn, które ostatnio regularnie punktują. Oba też zespoły grają bardziej efektywnie niż efektownie. To będzie taki mecz na remis. Co prawda Zagłębie w tej chwili kadrowo wygląda lepiej, zwłaszcza jeżeli chodzi o ofensywę, ale trener Orest Lenczyk doskonale potrafi taktycznie ustawić zespół z tych zawodników, którymi aktualnie dysponuje.
Myśli Pan, że Śląsk zagra w Lubinie defensywnie, jak w meczach z Wisłą Kraków, czy Legią Warszawa?
Sądzę, że tak. Wynika to z kilku powodów. Co prawda wrócił już do gry Sebastian Mila, nieźle prezentuje się Waldemar Sobota, ale Śląskowi brakuje siły ofensywnej. Lepiej wygląda defensywa i dlatego uważam, że Śląsk będzie czekał na to, co zrobi Zagłębie. Taka taktyka zresztą odpowiada Śląskowi, co pokazały mecze z Legią Warszawa czy Wisłą Kraków. Śląsk lubi, jak to rywal prowadzi grę, bo wtedy może wyprowadzać te swoje zabójcze i dobrze dopracowane kontrataki. A jak są one groźne, przekonały się już Wisła, Legia, a ostatnio Polonia Warszawa. Śląsk lubi grać z kontry i tak będzie grał we wtorek.
A Zagłębie zagra po hiszpańsku, czyli do przodu? Widać już rękę trenera Jana Urbana w grze zespołu z Lubina?
Oczywiście, że widać. Chodzi tu przede wszystkim o ofensywę. Za trenera Marka Bajora Zagłębie nie grało źle. Gra z tyłu była poukładana, ale brakowało takiej odwagi w ofensywie. Teraz to się powoli zmienia. Zagłębie przede wszystkim nie boi się już atakować, a ich akcje są naprawdę przemyślane i zaplanowane. Poza tym odblokował się Traore i do formy wraca też Plizga. Zagłębie zostanie zmuszone do prowadzenia gry, a Śląsk będzie szukał szans w kontrach - wydaje mi się, że tak właśnie będzie wyglądał ten mecz.
Nie pytam Pana, jaki będzie wynik, bo i tak Pan odpowie dyplomatycznie. Zapytam w takim razie inaczej: czy i ile padnie bramek we wtorek w Lubinie?
Padną dwa gole. Jeden do jednej bramki, drugi do drugiej, a mecz zakończy się wynikiem remisowym. Będzie 1:1.
Rozmawiał Mariusz Wiśniewski