Korona Kielce - Lech Poznań 0:0. Oceniamy zawodników Kolejorza
30 marca 2019, 22:45 | Radosław Patroniak
Piłkarzy Lecha Poznań w skali od 1 do 10 oceniał Radosław Patroniak.
[b]Piłkarzy Lecha Poznań w skali od 1 do 10 oceniał Radosław Patroniak.[/b]
[b]Jasmin Burić 6[/b]
Nie miał zbyt wielu okazji do interwencji, ale wtedy kiedy trzeba było wkroczyć do akcji, nie zawodził. Najwięcej kłopotów w pierwszej połowie sprawił mu strzał napastnika z Kostaryki. Nie miał też problemów z wprowadzaniem piłki do gry.
[b]Robert Gumny 5[/b]
Początek miał bardzo nerwowy, bo to on był najbardziej zamieszany w sytuację, po której Kovacević spudłował z 5 m. Potem widzieliśmy już tradycyjnego "Gumę", czyli obrońcę zaangażowanego tak samo w defensywę, jak i w akcje zaczepne. Czasami można było nawet odnieść wrażenie, że Gumny nie ma z kim grać na prawej stronie boiska.
[b]Rafał Janicki 4[/b]
Zaskoczeniem była jego obecność w wyjściowej jedenastce. Trema go jednak nie zjadła, bo w pierwszej fazie pojedynku dobrze czytał grę i z łatwością pozbywał się piłki. W miarę upływu czasu tracił jednak pewność siebie i musiał uciekać się do fauli, żeby Korona nie nabierała rozpędu.
[b]Nikola Vujadinović 6[/b]
Na pewno był bardziej pożyteczny od Janickiego przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy. Nie popełniał też banalnych błędów i nieźle sobie radził z silnym fizycznie Forbesem. Na plus należy mu również zapisać ważną interwencję w końcówce pierwszej połowy, kiedy Korona wyprowadzała groźną kontrę. Ofiarnie interweniował też po zmianie stron.
[b]Zobacz kolejne oceny -->[/b]
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura
[b]Piotr Tomasik 4[/b]
Kolejny bezbarwny występ lewego obrońcy, który cieszy się specjalnymi względami Adama Nawałki. Nic dziwnego, że gospodarze większość akcji przeprowadzali jego stroną boiska. W ofensywie pokazał się raz, ale stoperzy z Kielc nie przysnęli i z łatwością wybili piłkę po jego podaniu z linii końcowej.
[b]Łukasz Trałka 4[/b]
Pierwszy kwadrans miał bardzo udany. Robił za "czyściciela", kreatora i wodza lechitów. Z czasem przestał już jednak imponować precyzją. Wtedy zobaczyliśmy już walecznego, ale bardziej przeciętnego Trałkę. W końcówce pierwszej połowy w dziecinny sposób dał się ograć Arweładze.
[b]Maciej Gajos 3[/b]
Z potencjału Gajosa sprzed kilku lat zostało tylko... nazwisko. Jeśli ktoś zastanawiał się, czy warto dać mu szansę w Lechu w kolejnym sezonie, to po meczu w Kielcach nie musi już mieć wątpliwości. W obecnej formie z defensywnym pomocnikiem będzie można się pożegnać bez żalu i rozpamiętywania.
[b]Maciej Makuszewski 3[/b]
Z tym facetem też stało się coś bardzo złego w ostatnich miesiącach. Czasy, kiedy był motorem napędowym Kolejorza minęły chyba bezpowrotnie. Nie brakuje mu ambicji i zaangażowania, ale cała reszta, czyli dynamika, precyzja i technika nie są już na poziomie ekstraklasowym, nie mówiąc już o reprezentacyjnym.
[b]Zobacz kolejne oceny -->[/b]
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura
[b]Pedro Tiba 3[/b]
Występ Portugalczyka zaanonsowano na nowej pozycji, czyli gracza "podwieszonego" pod napastnikiem. W pierwszej połowie częściej go można było jednak spotkać w towarzystwie Janickiego i Vujadinovica niż Gytkjaera. Kapitan Kolejorza chciał być liderem Lecha, ale w rzeczywistości był tylko jego namiastką.
[b]Mihai Radut 2[/b]
Trener Lecha odświeżył Rumuna w najmniej spodziewanym momencie. Być może liczył na jakąś niesamowitą metamorfozę jednego z największych transferowych niewypałów Kolejorza w ostatnich latach. Zamiast wymieniać wszystkie nieudane zagrania pomocnika, wystarczy powiedzieć, że był on najsłabszym graczem gości.
[b]Christian Gytkjaer 3[/b]
Ciężko wracało się naszemu bombardierowi z rzeczywistości reprezentacyjnej do ligowej szarzyzny. Stoperzy Korony zostawili mu tak mało miejsca, że już po kwadransie można było robić zakłady, że Duńczyk w Kielcach nie powiększy dorobku strzeleckiego. Kolejny mecz, w którym Gytkjaer potwierdził, że nie jest napastnikiem na grę z kontry.
[b]Grali także:
Darko Jevtić 4[/b] - Popisał się groźnym strzałem zza pola karnego. Dobre i to, bo inni lechici nawet się na to nie zdobyli.
[b]Kamil Jóźwiak 4[/b] - Tuż po wejściu na boisku zrobił efektowny rajd. Widać było, że chce pokazać trenerowi, że warto na niego stawiać.
[b]Wołodymyr Kostewycz [/b] - Grał za krótko, by go ocenić.
[b]Zobacz też: [a]https://gloswielkopolski.pl/korona-kielce-lech-poznan-00-po-bezbarwnym-meczu-relacja-zdjecia-wynik/rs/1075133264#sport;Korona Kielce - Lech Poznań 0:0 po bezbarwnym meczu [RELACJA, ZDJĘCIA, WYNIK][/a][/b]
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura
1 / 3
Komentarze (0)
>