Komisja Ligi wyjaśnia kary dla kibiców Ruchu i brak sankcji wobec Górnika
Komisja Ligi Ekstraklasy utrzymała zakaz wyjazdu kibiców Ruchu na spotkanie z Jagiellonią w Białymstoku. Nie wszczęto postępowania w sprawie Rafała Kosznika z Górnika.
fot. ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC/POLSKA PRESS
Na środowy, ostatni mecz rundy zasadniczej do Białegostoku miało pojechać 1500 kibiców Ruchu. Fani Niebieskich sami sobie zamknęli drzwi do tego wyjazdu przez zachowanie podczas piątkowego spotkania z Legią Warszawa. Odpalenie zakazanych rac i zadymienie stadionu skończyło się przerwaniem meczu na trzy minuty. W konsekwencji Komisja Ligi Ekstraklasy SA automatycznie odwiesiła zakaz udziału kibiców Ruchu w jednym meczu wyjazdowym, który wprowadzono 17 grudnia 2014 roku, a zawieszono na 6 miesięcy 12 lutego.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Ruchu Niebiescy pojechali wczoraj do Warszawy, aby prosić członków komisji o przesunięcie zakazu ze spotkania z Jagiellonią na następny mecz. Argumentem były zaawansowane przygotowania do wyjazdu i 1500 sprzedanych biletów. Komisja była nieugięta – utrzymała zakaz na Jagę i dołożyła na następny mecz.
- Wobec kibiców Ruchu Chorzów w grudniu zeszłego roku orzeczono karę bezwzględnego zakazu wyjazdowego za użycie środków pirotechnicznych i zadymienie stadionu podczas meczu z Wisłą Kraków. Jednakże przed wznowieniem rozgrywek w 2015 r. Komisja Ligi, wychodząc naprzeciw wnioskowi kibiców Ruchu popartego przez władze Klubu, zawiesiła wykonanie kary na pół roku. Kibice powinni mieć więc pełną świadomość tego, że odpalenie środków pirotechnicznych i przerwanie meczu doprowadzi do niezwłocznego odwieszenia tej kary. Przepisy dyscyplinarne są w tej sytuacji jednoznaczne – Komisja powinna automatycznie zarządzić wykonanie kary w przypadku wystąpienia podobnego naruszenia przepisów dyscyplinarnych, co bezspornie miało miejsce - napisał w uzasadnieniu przewodniczący Komisji Zbigniew Mrowiec.
Ruch dostał też karę 8.000 zł. Klub zapowiedział, "że dołoży wszelkich starań, aby pomóc w identyfikacji osób, które odpaliły race oraz świece dymne w trakcie spotkania z Legią Warszawa i ukarze ich zakazami klubowymi".
Posiedzenie Komisji Ligi interesowało też Górnik Zabrze, bo na tapetę miał zostać wzięty Łukasz Kosznik, który w meczu z Pogonią w Szczecinie nadepnął na rękę leżącego na murawie Sebastiana Rudola, którego wcześniej sfaulował. Za faul zawodnik Górnika zobaczył żółtą kartkę. Choć dla wielu obserwatorów nadepnięcie ręki rywala nie było przypadkowe, komisja postanowiła nie wszczynać postępowania w sprawie zdarzenia z udziałem Kosznika.
- Komisja po zapoznaniu się z zapisem wideo sytuacji z udziałem zawodnika Rafała Kosznika stwierdziła, że zapis wideo nie daje 100% pewności co do tego, że zachowanie zawodnika było celowe, a tym samym podlegałoby karze wykluczenia (otrzymania czerwonej kartki). Wątpliwości w tym zakresie, zgodnie z zasadą domniemania niewinności, zostały rozstrzygnięte na korzyść zawodnika - wyjaśnił Zbigniew Mrowiec.