Koczon przed derbami Lubelszczyzny: Do Puław jedziemy po zwycięstwo
- Derby rządzą się swoimi prawami, a poza tym każdy mecz jest inny. Do Puław jedziemy po zwycięstwo, żeby po raz drugi w tym sezonie udowodnić, że w regionie jesteśmy lepszym zespołem od Wisły - mówi Daniel Koczon z Motoru Lublin.
fot. Jakub Hereta/Polskapresse
Wisła Puławy zajmuje w tabeli 13. miejsce, a Motor Lublin jest 4. W ostatniej kolejce wysoko pokonaliście Pogoń Siedlce 3:0, a puławianie przegrali z Jeziorakiem w Iławie 1:2. Czy to oznacza, że to Motor jest faworytem dzisiejszych derbów w Puławach?
Nie. Wiadomo, że derby rządzą się swoimi prawami, a poza tym każdy mecz jest inny. Oczywiście, po ostatnim spotkaniu z Pogonią nasze morale wzrosło i jesteśmy w formie. Szkoda, że przyszła ona tak późno, bo mieliśmy zupełnie inne cele do zrealizowania. Do Puław jedziemy po zwycięstwo, żeby po raz drugi w tym sezonie udowodnić, że w regionie jesteśmy lepszym zespołem od Wisły.
W meczu z Pogonią strzeliłeś bramkę i zaliczyłeś asystę. Pewnie nie miałbyś nic przeciwko temu, żeby ten wyczyn powtórzyć w Puławach?
Oczywiście, ale będziemy się cieszyli nawet z minimalnego zwycięstwa. I nie ważne będzie, kto pośle piłkę do siatki. Liczą się tylko i wyłącznie trzy oczka.
Myślisz, że o wyniku meczu zadecyduje dyspozycja dnia?
To zależy, jak się ułoży mecz. Na pewno będzie można się spodziewać wielkiej walki, bo taka zawsze jest w derbach. Wiemy jednak, że w Puławach jest dobrze przygotowane boisko, co może dać nam pewną przewagę. Będziemy się starali przeprowadzać składne akcje, które mam nadzieję, będziemy umieli wykorzystać.
Do Puław wybiera się spora grupa fanów Motoru. Liczycie, że będą głośniejsi w dopingu od kibiców gospodarzy?T
ak, tym bardziej, że już nieraz udowodnili, że potrafią głośnym dopingiem dodać nam skrzydeł. To nie żadne puste słowa, ale wcześniej bardzo nam brakowało ich wsparcia z trybun. Naprawdę, wszystkim nam się lepiej gra, kiedy słyszymy głośny doping. Liczę, że mecz będzie nie tylko świetnym widowiskiem, ale także przyniesie wiele sportowych emocji. Także na trybunach zapowiada się piłkarskie święto.