Kivia z São Paulo: Powiedziałam NIE komercji! (9)
Słoneczna sobota, ludzie wolni od pracy, znakomicie. To powinna być duża i spontaniczna impreza na ulicach Rio! Tak właśnie pomyślałam sobie, kiedy wychodziłam rano z domu, chcąc dostać się do Strefy Kibica. Trzecia próba okazała się nieudana!
BLOGEIROS - blogi prosto z Brazylii!
Czytaj blog Kivii z Sao Paulo!
To co ujrzałam na ulicach było olbrzymią ilością kubków i talerzy blokujących wszystkie możliwe wejścia do Doliny Anhangabau, gdzie zainstalowano wielki telebim. Kibice musieli przechodzić przez wszystkie bramki bezpieczeństwa i udawać się w kierunku policjantów dokładnie kontrolujących plecaki i torby. To wywołało mój lekki sprzeciw, ale postanowiłam stawić czoła kontroli.
Spacerując po Dolinie Anhangabau spotykałem wielu bezdomnych, przebranych kibiców i gorące dziewczyny pozujące do zdjęć. Fotoreporterzy z wielkim zaciekawieniem przypatrywali się im i robili fotki.
Cóż, im dłużej przebywałam w tym miejscu, tym bardziej chciałam je opuścić. Cała ta piłkarska komercja przekonała mnie, że najlepszym miejscem do obejrzenia meczu Brazylia - Chile będzie moja kanapa. I oto dotarłam do domu z moim zimnym sokiem z arbuza, czekałam na pierwszy gwizdek.