menu

Kasperczyk: Kilku piłkarzy Cracovii jest nawet ponad naszą ligę

3 kwietnia 2012, 14:50 | Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska

- Przed sezonem w ogóle nie przyszło mi do głowy, że takie zespoły jak Cracovia, Lechia, Zagłębie czy Bełchatów będą daleko za nami. Gdyby ktoś tak stwierdził, uznałbym go za szarlatana - mówi trener Podbeskidzia Bielsko-Biała Robert Kasperczyk, przed środowym meczem z Cracovią.

Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała LIVE! - relacja NA ŻYWO w środę od 18.45 w Ekstraklasa.net!

Czy spodziewał się Pan, że po 24. kolejce ekstraklasy będziecie mieli zapewnione utrzymanie i przyjedziecie do Krakowa w roli faworyta?
Do ekstraklasy weszliśmy jako beniaminek w czystej postaci, nie wiedzieliśmy, na co nas będzie stać. Oparliśmy skład na zawodnikach, którzy wywalczyli awans. Przed sezonem w ogóle nie przyszło mi do głowy, że takie zespoły jak Cracovia, Lechia, Zagłębie czy Bełchatów będą daleko za nami. Gdyby ktoś tak stwierdził, uznałbym go za szarlatana. Nie gramy ultraofensywnej piłki, ani pięknej. Mierzymy siły na zamiary.

Dlaczego Cracovia nie osiąga takich sukcesów jak wy?
Nie wiem, co tam jest wewnątrz. Trzeba byłoby siedzieć w tym klubie. Dochodzą do mnie tylko spekulacje medialne, wypowiedzi byłych zawodników. To są poszlakowe teorie, żeby to zweryfikować trzeba byłoby być w środku. Cracovia nie jest jedynym klubem, który ma pieniądze, stabilizację, zawodnicy mają wszystko, świetną bazę, a jednak coś szwankuje, choć są dobrzy piłkarze. My może nie mamy wielkich nazwisk w składzie, ale stanowimy bardzo zgrany zespół, jest świetna atmosfera, działamy według hasła: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

Mówi Pan, że Cracovia ma dobrych zawodników, kibicom trudno w to uwierzyć patrząc na to, jak gra ich zespół... Uważa Pan, że nie są tacy słabi, by spaść z ligi?
Absolutnie nie ma takich słabych piłkarzy, by nie utrzymać się w ekstraklasie. Kilku jest nawet ponad naszą ligę. Mimo wszystko Saidi Ntibazonkiza, który nie jest bramkostrzelnym zawodnikiem, bardzo dużo daje zespołowi. Pamiętam nasz mecz z Cracovią, świetny środek pola: Mateusz Bartczak - Arkadiusz Radomski, sposób wyprowadzania przez nich piłki. Wydawało się, że Koen Van der Biezen, który był czołowym zawodnikiem I ligi holenderskiej, będzie większym wzmocnieniem. Gdyby Cracovia spadła, czego jej oczywiście nie życzę, sądzę, że jej zespół będzie przebrany.

Może decydujący jest fakt, że Pan buduje zespół oparty na Polakach, a w Cracovii nastąpił przechył w kierunku obcokrajowców?
To z pewnością duży problem. Można zastanawiać się, czy całowanie klubowego emblematu jest szczere? Zawsze będę zwolennikiem tego, by wiązać zawodników z klubem, stawiać na tych, którzy chcieliby zostać w nim na dłużej, wiązać z miastem. Zawodnik który w pełni utożsamia się ze środowiskiem jeden, drugi, trzeci sezon, daje z siebie więcej. Uważam, że jeśli ściągnięty zagraniczny zawodnik nie jest o klasę lepszy od Polaka, to nie ma sobie co zawracać głowy. Chyba, że jest to perspektywiczny, młody piłkarz, na którym można będzie w przyszłości zarobić, wtedy jest sens takiego ruchu transferowego. Stawianie na obcokrajowców kojarzy mi się z bogatym klubem, z krezusami. Nie wiem, czy Cracovia idzie dobrą drogą... Ale to już są sprawy wewnątrzklubowe, ja mogę tylko z boku popatrzeć na to, wyłapywać dane statystyczne. Musi być coś nie tak.

Gazeta Krakowska


Polecamy