Prezes Podbeskidzia: Szukaliśmy trenera od sytuacji kryzysowych
- Szukaliśmy osoby, która ma dobrą opinię i silne cechy przywódcze. Wiadomo, że każdy trener takie ma, ale nie każdy jest dobry na sytuację kryzysową. A przecież taka u nas jest - tłumaczy decyzję o zatrudnieniu Marcina Sasala prezes Podbeskidzia Marek Glogaza.
fot. Tomasz Ogorzały
- Rozmawialiśmy z kilkoma szkoleniowcami. Z częścią nazwisk, jakie pojawiały się na listach w mediach rzeczywiście podjęliśmy rozmowy. Nie o wszystkich mogę mówić, bo część zastrzegła sobie anonimowość - podkreśla szef klubu.
Wyjaśnia, że szukając trenera klub z Bielska-Białej kierował się m.in. opiniami na temat trenerów, zwłaszcza w sytuacjach… kryzysowych, w których trzeba było ratować zespół przed spadkiem.
- Szukaliśmy takiej osoby, która ma dobrą opinię i silne cechy przywódcze. Wiadomo, że każdy trener takie ma, ale nie każdy jest dobry na sytuację kryzysową. A przecież taka u nas jest. Nie jest tajemnicą, że nikt nie jest zadowolony z takiej gry i sytuacji w tabeli. Wiele diagnoz wskazuje, że to powodem są nie tylko kwestie czysto piłkarskie, ale także kwestia zmobilizowania tego zespołu - podkreśla prezes Podbeskidzia.
Zaznacza przy tym, że kryterium finansowe nie było decydującym przy zawieraniu umowy z Marcinem Sasalem. - Gdyby tak było, to inni trenerzy mieli mniejsze wymagania - zdradza Glogaza.
Sasal ostatnio prowadził zespól Pogoni Szczecin, a wcześniej pracował w Koronie Kielce i Dolcanie Ząbki. Sasal zastąpił zdymisjonowanego tydzień temu Roberta Kasperczyka.
Zobacz więcej na Dzienniku Zachodnim:
*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO